Czy list szefa łódzkiego SLD Tomasza Treli z propozycją pracy dla Bartłomieja Misiewicza jest wyrazem bezczelnego poczucia humoru czy też może podwyższonego poziomu izolacji świadomości, zwyczajnego odklejenia od realiów? O fenomenie „misiewiczyzmu” i o ofercie pracy wysłanej przez wiceprezydenta Łodzi do byłego rzecznika MON, mówi Marcin Darda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!