Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stany Zjednoczone żądają zatrudnienia dodatkowych pracowników w zakładach mięsnych

(koci)
Lekarze weterynarii nie chcą pracować w inspekcji ze względu na małe zarobki
Lekarze weterynarii nie chcą pracować w inspekcji ze względu na małe zarobki W. Wojtkielewicz
Już w lipcu Stany Zjednoczone mogą wprowadzić embargo na eksport polskiego mięsa. Aby temu zapobiec musimy zatrudnić ok. 50 lekarzy weterynarii do nadzoru zakładów mięsnych eksportujących do USA. Problem w tym, że lekarze weterynarii nie chcą pracować w inspekcji ze względu na małe zarobki.

Okazuje się, że Stany Zjednoczone postawiły polskiemu rządowi ultimatum w sprawie zatrudnienia ok. 50 lekarzy weterynarii do nadzoru zakładów mięsnych eksportujących do USA. W 2018 r. eksport ten wart był 631 mln zł. W tej chwili trwają gorączkowe poszukiwania dodatkowych 4 mln zł na sfinansowanie wymaganych przez USA etatów.

- Jeżeli się to nie uda, w połowie lipca Amerykanie wprowadzą embargo na polską wieprzowinę - mówi Witold Katner, rzecznik prasowy Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. - Niestety, z powodu niskich pensji lekarzy w Inspekcji Weterynaryjnej trudno znaleźć chętnych.

Jego zdaniem embargo ze strony USA może przynieść efekt domina i mogą dołączyć się do niego kolejne państwa.

Jak tłumaczy Henryk Grabowski, Podlaski Wojewódzki Lekarz Weterynarii w woj. podlaskim nie ma zakładów mięsnych eksportujących do USA.

Unijny audyt - lekarzy jest za mało, obowiązków za dużo

Katastrofalną sytuację w inspekcji weterynaryjnej potwierdziła Komisja Europejska, która opublikowała raport z wynikami przeprowadzonego w lutym audytu dotyczącego przestrzegania przez Polskę unijnych przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt oraz bezpieczeństwa żywności. Wizyta zespołu audytowego była efektem publikacji dziennikarskich pokazujących proceder nielegalnego uboju zwierząt bez nadzoru lekarsko-weterynaryjnego. Unijni inspektorzy stwierdzili m.in. znaczny niedobór lekarzy weterynarii na poziomie powiatowych inspektoratów weterynarii oraz rosnącą ilość obowiązków nakładanych na inspekcję weterynaryjną. Wpływało to na liczbę kontroli, które czasami nie były wykonywane właśnie z powodu braków kadrowych oraz rotacji personelu. W raporcie zwrócono uwagę na potrzebę poprawy sytuacji kadrowej i podniesienie wynagrodzeń pracowników inspekcji weterynaryjnej oraz wynagrodzeń za czynności urzędowe wykonywane z wyznaczenia powiatowego lekarza weterynarii.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że do podobnych wniosków doszedł również drugi unijny audyt, który odbył się na przełomie marca i kwietnia. Stwierdzono w nim, że urzędowy system kontroli żywności jest właściwie skonstruowany, ale grozi mu niewydolność z powodu braków kadrowych i finansowych w inspekcji weterynaryjnej. W konsekwencji może dojść do podważania wiarygodności polskich służb weterynaryjnych oraz do pozbawienia Polski możliwości eksportu produktów pochodzenia zwierzęcego do krajów trzecich.

Pracownicy odchodzą do firm prywatnych

Bo jak tłumaczy Witold Katner, w inspekcji weterynaryjnej w ciągu kilku ostatnich lat następuje odpływ lekarzy weterynarii - średnio ok. 100 osób rocznie. W ciągu ostatnich 5 lat liczba pracowników inspekcji weterynaryjnej zmniejszyła się z 2,5 tys. do 2 tys. osób. A zadań nie ubywa, ale przybywa. W związku z ASF, pracownicy inspekcji muszą odwiedzać gospodarstwa, by sprawdzić czy przestrzegają one zasad bioasekuracji, doszedł rolniczy handel detaliczny i kontrole z nim związane, a przygotowywana jest już ustawa o rzeźniach rolniczych.

Nic dziwnego, że w inspekcji weterynaryjnej są braki kadrowe, skoro lekarz weterynarii przychodzący tu do pracy może liczyć na wynagrodzenie rzędu 2,5 tys. zł brutto. Na stanowiskach kierowniczych (np. powiatowego lekarza weterynarii) wynagrodzenia są trochę większe, ale i tak jest problem z ich obsadzeniem.

Podlaski Lekarz Weterynarii potwierdza, że nie jest łatwo znaleźć pracownika. W woj. podlaskim w inspekcji weterynaryjnej także są wolne wakaty.

– Apelujemy do ministra rolnictwa o natychmiastowe przeznaczenie dodatkowych środków na funkcjonowanie inspekcji weterynaryjnej. Dalsze ignorowanie tej sytuacji i działanie na zasadzie „jakoś to będzie” grozi poważnymi konsekwencjami, które odczuje cała polska gospodarka – mówi Jacek Łukaszewicz prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej.

Samorząd lekarsko-weterynaryjny przypomina, że przedstawiciele ministerstwa rolnictwa wielokrotnie obiecywali przeznaczenie do końca marca na podwyżki dla Inspekcji Weterynaryjnej kwoty 40 mln zł, jako pierwszej transzy z 160 mln zł niezbędnych do wzmocnienia IW. Do tej pory z obietnicy się nie wywiązali, co znacznie obniża wiarygodność tej instytucji i grozi zaostrzeniem protestu.

Witold Choiński: Jesteśmy czwartym eksporterem mięsa drobiowego na świecie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Stany Zjednoczone żądają zatrudnienia dodatkowych pracowników w zakładach mięsnych - Gazeta Współczesna

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki