Stefan Niesiołowski o ataku na Pawła Adamowicza: "Efekt kampanii nienawiści prowadzonej przez PiS"

Łódzki polityk sprawę ataku na prezydenta Gdańska, do którego doszło w niedzielę podczas finału WOŚP, skomentował w krótki videoclipie na swym profilu FB.

- To jest kampania, w której używa się wszystkich najbardziej brutalnych i kłamliwych określeń w stosunku do ludzi, którzy nie podzielają poglądów PiS, którzy nie zgadzają się na wprowadzenie w Polsce dyktatury - mówi Stefan Niesiołowski. - To jest nazywanie przeciwników PiS: zdrajcami, agentami, Targowicą, złodziejami i szczurami, bo mówi się o odszczurzaniu Polski. To jest porównywanie ich do hitlerowców, nazistów, komunistów (...).

Łódzki poseł dodaje, że z tą kampanią wiąże się także kampania przeciw Jerzemu Owsiakowi, który stworzył Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.

- Sam prezydent Adamowicz był wielokrotnie przedmiotem nienawiści i niebywałych ataków pisowskich hejterów, ale także przez oficjalne, reżimowe pisowskie media - komentuje dalej poseł Niesiołowski. - Przedstawiano go w stroju SS-mana (...), to jest działanie, które przełożyły się na włożenie w rękę tego lumpa noża. Takich lumpów i opryszków, takich nacjonalistów PiS wielokrotnie hodował. No i się doczekał.

Niesiołowski dodał, iż oczekuje wizyty w Gdańsku prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, "może niech odda krew lub się wypowie, bo podejrzanie milczy", zaś od ministra Joachima Brudzińskiego, "który do takich jak Adamowicz nieraz mówił komuniści i złodzieje, by nie udawał teraz zatroskanego i nie wyzwał do modlitwy", bo "o modlitwie trzeba było pomyśleć wcześniej".