Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stephane Antiga zapowiada zmiany, ale na powrót gwiazd nie może liczyć

Paweł Hochstim
Po cudownym sezonie, w którym Stephane Antiga poprowadził Polaków do tytułu mistrza świata przyszło rozczarowanie. W 2015 roku biało-czerwoni wracali rozczarowani z trzech imprez
Po cudownym sezonie, w którym Stephane Antiga poprowadził Polaków do tytułu mistrza świata przyszło rozczarowanie. W 2015 roku biało-czerwoni wracali rozczarowani z trzech imprez Sylwia Dąbrowa
Polscy siatkarze wrócili już z Bułgarii, gdzie przeżyli olbrzymie upokorzenie, odpadając z Mistrzostw Europy po meczu ze Słowenią.

Słowenia zrobiła w ostatnim czasie duży postęp, jej trenerem jest wybitny przed laty włoski siatkarz, ale to Polacy są mistrzami świata. I zwyczajnie mistrzom świata nie przystoi przegrywać z zespołem, który plasuje się na 39. miejscu w rankingu światowym, razem z Indiami i Kazachstanem, a za Chile, Algierią, Paragwajem i Tajlandią.

Mistrzostwa Europy, zresztą jak i Puchar Świata, pokazały, że Stephanowi Antidze nie udało się zastąpić gwiazd, które zrezygnowały z gry w reprezentacji Polski ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata. Brak dobrego rozgrywającego po odejściu Pawła Zagumnego jest widoczny gołym okiem, Bartosz Kurek nie ma z kim rywalizować na pozycji atakującego, a przyjmującego potrafiącego tyle, co Michał Winiarski w tej kadrze nie ma. Właściwie tylko odejście Krzysztofa Ignaczaka przeszło niezauważenie, choć Paweł Zatorski w tym sezonie też nie grał tak, jak potrafi.

Antiga zgadza się, że największy problem jest z rozegraniem, bo ani Fabian Drzyzga, ani Grzegorz Łomacz nie dorównują Zagumnemu.

- Musimy rozgrywać bardziej precyzyjnie, to niezbędne - mówił na spotkaniu z dziennikarzami w Sofii.

I zasugerował, że powrót Zagumnego do reprezentacji na turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie się w styczniu w Berlinie, jest możliwy. Zagumny znalazł się już w ogłoszonej na początku września szerokiej kadrze na Mistrzostwa Europy, ale powołania nie dostał, bo Antiga postanowił postawić na tych samych zawodników, którzy grali w Pucharze Świata.

Selekcjoner bardzo delikatnie mówi o ewentualnym powrocie do kadry najlepszego siatkarza ubiegłorocznego mundialu Mariusza Wlazłego.

- Mariusz jest bardzo dobrym atakującym, ale postanowił zakończyć swoją grę w reprezentacji - mówi selekcjoner.

Sam Wlazły wielokrotnie po mundialu deklarował, że jego powrót do reprezentacji nie jest możliwy i raczej trudno wierzyć, że zmieni zdanie.

Tak kategoryczny nie był Michał Winiarski, ale jemu z kolei w grze w kadrze może przeszkodzić zdrowie. Jeden z najlepszych polskich siatkarzy ostatniej dekady cierpi na nawracające bóle pleców, a ostatnio znów musiał przerwać treningi. Może okazać się, że choć pewnie bardzo chciałby wystąpić w igrzyskach w Rio to po prostu nie będzie w stanie pomóc w styczniu polskiej reprezentacji.

- Będę obserwował siatkarzy występujących w lidze i wybiorę najlepszych - mówi Antiga.

Wydaje się, że kilka zmian w kadrze jest koniecznych, bo zespół pęka w najważniejszych momentach. Tak było w Final Six Ligi Światowej, w Pucharze Świata i w ćwierćfinale Mistrzostw Europy. O ile jednak w Brazylii i Japonii przegrał z bardzo mocnymi drużynami, o tyle porażka ze Słowenią jest powodem do niepokoju.

Wszystko wskazuje na to, że w Berlinie Polacy w grupie zagrają z Niemcami, Serbią i Belgią, a w drugiej rywalizować będą Rosjanie, Bułgarzy, Francuzi i Finowie. Do półfinałów awansują po dwie drużyny z każdej grupy. Zwycięzca turnieju zapewni sobie miejsce w Rio de Janeiro, a dwa kolejne zespoły prawo gry w światowym turnieju kwalifikacyjnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki