Kto jednak jeździ ekspresówkami, ten wie, że szybkość zbliżona do 200 km na godzinę jest normą dla wielu samochodów. Zresztą nie tylko na ekspresówkach.
Niedawno byłem umówiony z ekipą TVP w zabytkowym młynie w Talarze. Na zjeździe z S14 na starą czternastkę jakiś wariat usiłował wyprzedzić mnie z prawej strony. Zanim dojechałem starą czternastką do Dobronia (niecałe 2,5 km), wyprzedziły mnie trzy samochody i dwa motocykle, jadące co najmniej 150 km na godzinę, z czego można wyciągnąć prosty wniosek, jak po zaostrzeniu przepisów kierowcy piraci "boją się" policji i utraty prawa jazdy.
Nie boją się, bo dobrze wiedzą, że strach ma wielkie oczy - poza nielicznymi wyjątkami na polskich drogach i ulicach nie ma policji, co widać w codziennej praktyce. Więc czego się bać?
Zobacz też:
Źródło:x-news.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?