36-latek, którego znajoma kazała mu opuścić pomieszczenie, z którego wcześniej korzystał postanowił zasięgnąć porady policjantów. Po pojawieniu się na komendzie okazało się, że przez najbliższe 7 miesięcy będzie miał zapewniony dach nad głową - w zakładzie karnym.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Kobieta, która wynajmowała mieszkanie ze swoim partnerem zaproponowała poznanemu w wakacje 36–latkowi korzystanie z jednego z pomieszczeń. Po kilku miesiącach „dzielenia” wspólnego lokum, relacje między nimi znacznie się pogorszyły.
Po wielu nieporozumieniach, kobieta uznała, że 36–latek nie może dalej wspólnie z nimi zamieszkiwać. Mężczyzna oburzony zachowaniem swojej znajomej przyszedł do komendy zasięgnąć porady- relacjonuje Agnieszka Kulwiecka, rzecznik KPP w Sieradzu.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Policjanci sprawdzili 36-latka w policyjnych bazach. Okazało się, że mężczyzna był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Przez najbliższy czas 36-latek o dach nad głową się już martwić nie musi. Prosto z policyjnego aresztu trafił do Zakładu Karnego, gdzie spędzi 7 miesięcy.