- Spotykamy się symbolicznego dnia, w 39. rocznicę ogłoszenia w Polsce stanu wojennego - mówiła Magdalena Gałkiewicz z „Łódzkich Dziewuch”. - Wtedy próbowano ograniczać nam wolność łamiąc konstytucję, podobnie sytuacja wygląda dzisiaj. Domagamy się m.in. pełni praw reprodukcyjnych, państwa wolnego od religii i wpływów kościoła, edukacji seksualnej, przestrzegania konwencji antyprzemocowej oraz wolnych mediów.
Zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach >>>
Uczestnicy protestu, zwanego też spontanicznym spacerem, spotkali się o godz. 13 na pl. Zwycięstwa. Następnie ruszyli al. Piłsudskiego w stronę skrzyżowania marszałków i do Ronda Solidarności. Marsz miał zakończyć się na ul. Piotrkowskiej przed Urzędem Wojewódzkim.
>>>>
Manifestacja przebiegła spokojnie, organizatorzy apelowali, żeby podczas przejścia al. Piłsudskiego trzymać się jednego pasa, by nie utrudniać przejazdu samochodom. Wielu protestujących przyniosło ze sobą transparenty z napisami „Precz od mojego brzucha”, „Nie będzie PiS pluł nam w twarz” i „Kot też ma dość”.
Strajk Kobiet to ogólnopolska akcja, która zawiązała się po ogłoszeniu przez Trybunał Konstytucyjny, że dotychczas obowiązujący tzw. kompromis aborcyjny jest niezgodny z konstytucją. Oznacza to, że usunięcie ciąży ze względu na nieodwracalne bądź śmiertelne wady płodu stanie się nielegalne. Manifestujący uważają, że takie rozwiązanie ogranicza wolność kobiet, skazując je na cierpienia związane z koniecznością urodzenia śmiertelnie chorego bądź głęboko upośledzonego dziecka.