Rozmowy między liderami związków zawodowych a zarządem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego nie przyniosły pozytywnych skutków. Niebawem związkowcy mają ogłosić termin rozpoczęcia strajku generalnego.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Spotkane zarządu spółki z liderami związków wyznaczone na 24 sierpnia nieformalnie anonsowano jako rozmowy ostatniej szansy. Spór zbiorowy trwa od maja, uczestniczy w nim wszystkie osiem związków zawodowych afiliowanych przy MPK, negocjacje z udziałem mediatora zewnętrznego skutku nie przyniosły, a zakończono je podpisaniem protokołu rozbieżności. Tyle, że i rozmowy ostatniej szansy nie zbliżyły stanowisk obu stron.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
[cyt]- Ani zarząd spółki ani miasto Łódź nie mają dla załogi MPK żadnej propozycji - mówi Marek Błaszczyk, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Łodzi. - W związku z tym przystępujemy do organizacji strajku.[/cyt]
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Spór zbiorowy w MPK ma oczywiście tło płacowe. Główny postulat związkowców dotyczy wzrostu wynagrodzenia o 340 zł miesięcznie dla stanowisk nierobotniczych oraz 2 zł za godzinę dla stanowisk robotniczych od czerwca 2022 r. Powody klasyczne: galopująca inflacja oraz drożyzna. Pod koniec czerwca załoga głosowała w referendum, gdzie padło pytanie o poparcie strajku ostrzegawczego i generalnego w razie niespełnienia postulatów. Frekwencja na poziomie 62,02 proc. z blisko 100 proc. poparciem dla działań związków. Tyle tylko, że wskutek fiaska ostatnich rozmów, jest prawdopodobne, że strajku ostrzegawczego nie będzie, a od razu generalny: autobusy i tramwaje nie wyjadą z zajezdni. Związkowcy termin rozpoczęcia strajku mają do publicznej wiadomości podać 29 sierpnia.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>