Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska w Łodzi walczy z dzikami na Okopowej. Dzikie zwierzęta wbiegają do centrum miasta

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Dziki wbiegają do centrum Łodzi
Dziki wbiegają do centrum Łodzi Jarosław Jakubczak
Łódzcy leśnicy chcą złapać stado dzików żerujących w okolicach ulicy Okopowej. Zwierzęta pojawiają się na osiedlach i coraz bliżej centrum.

Stado dzików biegnących ulicą Okopową wystraszyło w środę wieczorem mieszkańców.

- To było sześć dużych osobników i jeden mały. Pobiegły do ulicy Marysińskiej i w kierunku miasta - mówi pan Waldemar, który zobaczył je podczas spaceru z psem. - Dziki w tym miejscu to już przesada. Do tej pory nie przechodziły przez ul. Julianowską - mówi.

W piątek cztery dziki grasowały przy blokach między ul. Sporną i Przemysłową. Dwa tygodnie wcześniej dotarły do ul. Wojska Polskiego. Dziki pojawiają się też na Lublinku i Retkini. Straż miejska ma wiele takich zgłoszeń. - Z dzikami jest problem - mówi Maciej Trojanowski z sekcji animal patrol łódzkiej straży miejskiej. - Miasto się rozszerza, ludzie wyrzucają do śmietników jedzenie, a dziki wchodzą coraz dalej w głąb miasta - mówi.

Zwykle strażnicy te zwierzęta przeganiają. Ale na ul. Okopowej nic to nie da, bo dziki przyzwyczaiły się do żerowania. Tuż przed świętami leśniczy ustawili więc tam odłownię. Teraz będą oswajać dziki z urządzeniem, a następnie złapią je i odwiozą do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach.

Nie wiadomo, co z nimi robić później, by nie wróciły do miasta. Zwykle wywożono je np. na Pomorze. Ale z powodu afrykańskiego pomoru świń w Polsce wprowadzono limity dla gęstości populacji dzików do 0,1 osobnika na km kw.

- To sprawia, że nie chcą już przyjmować dzików od nas - mówi Kamil Polański z Leśnictwa Miejskiego w Łodzi.

Nie wiadomo dokładnie, ile jest dzików. W Lesie Łagiewnickim żyje około 500-700 sztuk. - Ich populacja rośnie zwłaszcza w okresie wiosennym - mówi Polański.

W ubiegłym roku leśniczy odłowili z Łagiewnik około 200 dzików i odstrzelili około 10. Ze względu na bliskość miasta odstrzał rzadko jest możliwy.

Tymczasem spotkanie z dzikiem może być dla człowieka śmiertelnie niebezpieczne.

- To silne, dzikie zwierzę. Może nawet zabić - twierdzi Trojanowski. I radzi zawiadomić o dzikach straż miejską.

Dziki to także niebezpieczeństwo dla kierowców. W Łodzi co jakiś czas zdarzają się kolizje samochodów z dzikami. Dwa lata temu w Srocku po wtargnięciu na jezdnię dzika zginął 23-letni kierowca. Próbując uniknąć zderzenia zjechał na przeciwny pas ruchu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki