O interwencję na Stokach łódzkich strażaków poprosili w niedzielę (24 stycznia) wczesnym wieczorem ich mieszkańcy - zaniepokojeni długotrwałym brakiem kontaktu z małżeństwem z domu przy ulicy Jadwigi.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
Młodszy kapitan Łukasz Górczyński, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, poinformował redakcję w poniedziałek (25 stycznia) rano, iż interweniujący do wnętrza domu dostali się przez okno - ponieważ na wezwania do otwarcia drzwi nikt nie reagował. W środku strażacy znaleźli zwłoki 61-latki. W budynku stwierdzili też obecność starszego od denatki męża.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
Strażacy ocenili stan domu jako bardzo zły: m.in. pękały jego stropy i ściany. Stąd ich decyzja o wezwaniu inspektora budowlanego, który wyłączył budynek z użytkowania.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
W niedzielny wieczór policja ustaliła, że mąż kobiety ma 64 lata, a zły stan domu małżeństwa utrzymuje się przez długie miesiące. W związku z tym nie można tego stanu określać jako przyczyny śmierci mieszkanki Stoków. Nadkomisarz Adam Kolasa z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi poinformował redakcję w poniedziałek rano, iż funkcjonariusze pracują nad dokładnym określeniem czasu oraz okoliczności zgonu 61-latki.