Strzelanina przy ulicy Pod Krzywą
We wtorek, kilkanaście minut przed godziną 16 robotnicy pracujący na dachu jednego z domów przy ulicy Pod Krzywą w Białymstoku wezwali policjantów. Mieli dosyć awantury dobiegającej z dołu. Twierdzili, że właścicielka ich atakuje.
Strzelanina przy ulicy Pod Krzywą
Wkrótce zjawili się funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego KMP w Białymstoku.
- Kobieta była agresywna, wulgarna i nietrzeźwa - relacjonuje mł. asp. Kamil Sorko z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Kiedy wyprowadzali 64-letnią kobietę, by przewieźć ją do izby wytrzeźwień, nagle wybiegł za nimi jej mąż. W ręku miał pistolet, z którego zaczął strzelać w kierunku policjantów. Sytuacja stała się groźna.
Strzelanina przy ulicy Pod Krzywą
- Najpierw policjanci ostrzegali, że użyją broni, ale to nie poskutkowało, więc oddali strzał ostrzegawczy. I to nie powstrzymało atakującego. Wtedy strzelili w jego kierunku - opowiada Kamil Sorko.
Trafiony w brzuch 73-latek został przewieziony na oddział chirurgii w białostockim szpitalu wojewódzkim. Był pijany. Początkowo nie wyrażał zgody na operację.