Myślałby kto, że to raj kawalerów. Niekoniecznie, jeśli uwzględnić inne statystyki. Mężczyźni umierają u nas szybko i w efekcie kobiety zaczynają przeważać już od kategorii wiekowej od 45 do 49 roku życia. Tak więc banalne już stwierdzenie, że Łódź jest miastem ludzi starych należałoby uszczegółowić, że to miasto starszych kobiet, a to już ma trochę inny wymiar.
Te zachwiane proporcje mają swoje konsekwencje. Jak podaje mojapolis.pl, w 2011 roku w Łodzi zawarto 4,4 związków małżeńskich na tysiąc mieszkańców - niższe wskaźniki zanotowano tylko w Świnoujściu i powiecie węgorzewskim. Trudno udawać, że na liczbę zawieranych związków małżeńskich ma wpływ tylko struktura ludności według płci i wieku, ale w Łodzi jest to na pewno dodatkowy czynnik, który ciągnie nas w dół.
Można do tego dodać, że ta niekorzystna proporcja ma swoje skutki także w gospodarce. Kobietom po ukończeniu 50 roku życia znacznie trudniej znaleźć pracę niż mężczyznom w tym samym wieku, więc siłą rzeczy zostają bez pieniędzy. A że Łódź to wciąż miasto trzecie pod względem liczby ludności, efekt skali odciska swoje piętno na ekonomii czy korzystaniu z dóbr kultury.
Ciekawe jest spostrzeżenie serwisu mojapolis jakie ta "nadwyżka" kobiet w Łodzi ma reperkusje w życiu społeczno-politycznym. Powołując się na badania Instytutu Spraw Publicznych, serwis przytacza opinię, że mężczyźni chętniej poszukują informacji o działaniach władz lokalnych, a im więcej mężczyzn wśród mieszkańców, tym większa skłonność władz do informowania o swoich decyzjach.
I tu dochodzimy do zderzenia. Otóż według mojapolis, w sfeminizowanej Łodzi konsultacjom poddaje się 42 procent dokumentów, podczas gdy w powiecie suwalskim aż 71 procent. Jak to się ma do powszechnie znanej deklaracji prezydent Zdanowskiej, że będzie wszystko konsultować z mieszkańcami?
Serwis Mojapolis.pl swoje wyliczenia i wnioski przedstawił z okazji Dnia Kobiet, ale równie dobrze mógłby zrobić kiedy indziej. Dla nas ważne jest co innego. Miasto musi się zmierzyć z długofalowymi zagrożeniami demograficznymi, a na razie słyszymy głównie, że robimy Łódź kreatywną, akademicką, czterech kultur. Jakby nie istniała ta piąta kultura - kultura ludzie starych, przede wszystkim kobiet. Ale kto by się oglądał na starych?
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?