Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci Politechniki Łódzkiej zbudowali superoszczędny bolid: "Uzyskaliśmy 490 km na litr paliwa"

Paweł Patora
Rozmowa z Szymonem Madziarą, prezesem studenckiego koła naukowego miłośników motoryzacji Politechniki Łódzkiej

Jest Pan koordynatorem projektu, w ramach którego powstał najoszczędniejszy pojazd o silniku spalinowym w Polsce. Ostatnio odnieśliście sukcesy, prezentując ten bolid na międzynarodowych zawodach we Francji. Co to były za zawody?
Najpierw wystartowaliśmy w Shell Eco-marathon w Le Mans. W zawodach tych wzięło udział 36 zespołów, w tym siedem w naszej kategorii paliwowo-nadwoziowej. Następnie uczestniczyliśmy w Challenge EducEco w Valenciennes, gdzie startowało już 56 załóg, w tym trzynaście w naszej kategorii. Na pierwszych z tych zawodów zajęliśmy drugie, a na drugich pierwsze miejsce oraz wyróżnienie za design bolidu i za innowacyjne rozwiązania techniczne.

CZYTAJ TEŻ: Bolid studentów Politechniki Łódzkiej najlepszy na międzynarodowych zawodach we Francji

Jakie to są rozwiązania?
Zastosowanie w układzie przeniesienia napędu części wykonanych technologią druku 3D, a także zastąpienie standardowej kierownicy dwoma tzw. volantami.

Co trzeba było zrobić, aby zdobyć drugie i pierwsze miejsce?
Trzeba było pokonać ustalony przez organizatorów dystans (zwykle jest to 20 - 30 km) przy założonym całkowitym czasie przejazdu tak, by zużyć jak najmniej paliwa. Wynik był podawany w liczbie kilometrów możliwych do przejechania na jednym litrze paliwa, przy założeniu, że średnie zużycie byłoby takie, jak na zawodach. W Valenciennes uzyskaliśmy wynik - 490 kilometrów na litr paliwa.

To mało w porównaniu z rekordem Polski, jaki ustanowiliście w ubiegłym roku - 830 km na jednym litrze paliwa...
Tak, ale tym razem był bardzo trudny tor, mający duże przewyższenia i ostre zakręty. To sprawiło, że wynik nie był imponujący. Jednak na tle innych zespołów wypadliśmy świetnie.

Bolid z Politechniki Łódzkiej przejedzie 600 km na litrze pa...

Jakie są główne założenia tej konstrukcji, która - jak się okazuje - umożliwia skuteczną rywalizację z najlepszymi?
Jest to niestandardowy pojazd, w którym stosujemy nasze innowacje z myślą o głównym celu, jakim jest stworzenie jak najlepszej aerodynamiki i zminimalizowanie oporów ruchu. Trochę przypomina bardzo mały rower z silnikiem spalinowym i założoną owiewką. Kierowca tego pojazdu nie może mieć więcej niż 160 cm wzrostu i 50 kg wagi. Chodzi o to, że im mniejszy kierowca, tym mniejszy może być bolid i tym lepsza jest jego aerodynamika. Nasz pojazd prowadziły na zmianę trzy studentki należące do naszego koła naukowego.

Start w takich zawodach to chyba nie tylko rodzaj zabawy i sportowej rywalizacji?
Głównym naszym celem jest samodzielne tworzenie tego pojazdu. Jest, bo projekt realizujemy już cztery lata i ciągle udoskonalamy bolid. Nie tylko sami go zaprojektowaliśmy, ale też sami go budujemy. Ręcznie wykonujemy wszystkie możliwe części, karoserię i samodzielnie wprowadzamy kolejne zmiany. Dzięki temu zdobywamy doświadczenie umożliwiające skonfrontowanie z praktyką wiedzy, którą zdobywamy na zajęciach. Dzięki temu nabywamy liczne umiejętności związane z projektowaniem i wykonywaniem zaprojektowanych elementów. To też sprawia, że stajemy się atrakcyjni na rynku pracy. Mamy bowiem już doświadczenie, a nie jedynie wiedzę teoretyczną.

CZYTAJ TEŻ: „EkoStrzała” z Politechniki Łódzkiej w czołówce Shell Eco-Marathon. 641 km na litrze paliwa!

Skoro Wasze rozwiązania są innowacyjne, to rzeczywiście w żadnej teorii nie może być o nich mowy...
I tak właśnie jest. Oprócz tego uczymy się pracować w zespole w taki sposób, aby uzyskać oczekiwane efekty. Dlatego dzielimy się na podzespoły. Część osób zajmuje się projektowaniem i konstrukcją bolidu, część wykonaniem, a część marketingiem. Uczymy się rozwiązywać konkretne problemy praktyczne, na które napotykamy. Nie tylko inżynierskie, ale bardzo różnej natury. Dużym wyzwaniem jest dla nas zarządzanie tym projektem, rozliczanie go i cała logistyka. Przecież pojazd trzeba zabezpieczyć i przetransportować na miejsce zawodów, zaplanować budżet itd.

Ile osób liczy Iron Warriors (Żelaźni Wojownicy), jak nazwaliście zespół startujący w zawodach?
W całym zespole pracowało 31 osób, ale na zawody do Francji pojechało 15.

Skąd macie fundusze na rozwijanie Waszego projektu?
Jesteśmy beneficjentami grantu w ramach konkursu „Najlepsi z najlepszych” w ramach konkursu organizowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Oprócz tego wspiera nas Politechnika Łódzka i Wydział Mechaniczny PŁ. Mamy też wielu sponsorów, którzy przekazują nam pieniądze, ale też narzędzia czy sprzęt.

Czy jest szansa na wykorzystanie w masowej produkcji niektórych pomysłów zastosowanych w Waszym bolidzie?
Zdecydowanie tak, ponieważ są to rozwiązania nietuzinkowe, tworzone z myślą o ekologii. To jest dla nas dodatkowo motywujące, gdyż - jako młodzi ludzie - staramy się zmieniać świat. Być może te nasze rozwiązania będą mogły być w przyszłości zastosowane na szerszą skalę.

CZYTAJ TEŻ: Drużyna z Politechniki Łódzkiej szukała kierowcy do eko-bolidu

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 23 - 29 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki