Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Student Politechniki Łódzkiej ujawnił, na który kierunek dostać się najłatwiej

Maciej Kałach
O podjęciu studiów na Politechnice Łódzkiej co roku myśli tysiące maturzystów. Jej student Maciek twierdzi, że ułatwił im podjęcie decyzji o wyborze studiów, PŁ nie jest tego pewna
O podjęciu studiów na Politechnice Łódzkiej co roku myśli tysiące maturzystów. Jej student Maciek twierdzi, że ułatwił im podjęcie decyzji o wyborze studiów, PŁ nie jest tego pewna Grzegorz Gałasiński
Student politechniki zirytował się, że uczelnia nie publikuje listy, z której wynika, na jakie kierunki dostać się najciężej. I opracował ją po swojemu.

Maciek studiuje na Politechnice Łódzkiej i właśnie stworzył dokument, który jest rozrywany przez maturzystów, planujących iść na tę uczelnię. Samodzielnie opracował listę kierunków PŁ - z podaniem progu punktowego, wymaganego w poprzednich latach, aby dostać się na dane studia (punkty przeliczane są z wyniku, osiągniętego na maturze). Z pracy Maćka wynika, że najciężej dostać się na architekturę i urbanistykę, zaś najłatwiej na europeistykę.

Najsłabszy kandydat przyjęty na architekturę i urbanistykę w dwóch ostatnich rekrutacjach miał 856 punktów, zaś w przypadku europeistyki - 24.

- Europeistyka jest specyficznym kierunkiem na PŁ, bo przy naborze nie uwzględnia się punktów z obowiązkowej na maturze matematyki. Decydują tylko punkty z języka obcego oraz ze zdawanych dobrowolnie historii lub geografii. Uzyskane 24 punkty oznaczają, że na politechnikę dostał się ktoś, kto zaliczył na 30 procent maturalny egzamin z części podstawowej np. angielskiego. Gdyby zdobył procent mniej, nie dostałby świadectwa dojrzałości, a taka osoba do historii lub geografii w ogóle nie przystąpiła - wylicza Maciek.

Dlaczego szeregowy student zajął się progami wstępu na uczelnię?

- System rekrutacji na PŁ przewiduje wybieranie jednego wymarzonego kierunku, a potem do siedmiu rezerwowych, wypisywanych według preferencji. Wiedziałem, jaki kierunek chcę studiować najbardziej, ale przy wybieraniu rezerwowych, wolałbym ustalić, czy wystarczy mi punktów, aby pokonać progi, obowiązujące w poprzednich latach. Wkurzyłem się, bo nie miałem takiej możliwości, a ponieważ uczelnia nie zmieniła swojej polityki "tajności progów", postanowiłem pomóc następnym rocznikom kandydatów - opowiada Maciek.

Student wydobywał progi z dwóch ostatnich rekrutacji na PŁ przez długie miesiące. W korespondencji z władzami uczelni powoływał się nawet na Ustawę o dostępie do informacji publicznej. W końcu, gdy dane z wydziałów spłynęły, Maciek opracował je w jeden dokument i w ten sposób w internecie ruszyła strona pt. rekrutacjanapl.info, ze znaczącym podtytułem: czyli coś, czego uczelnia nie chce Ci pokazać. Do Maćka już płyną podziękowania od maturzystów, szkoły dzielą się adresem jego strony na oficjalnych profilach na Facebooku.

Dlaczego PŁ sama nie publikuje swoich własnych progów?

- Chcielibyśmy, aby kandydaci przy wyborze kierunku kierowali się swoimi zainteresowaniami, a nie statystyką. Naszym zadaniem, tego rodzaju opracowania mogą wprowadzić w błąd kandydatów, bowiem progi punktowe dotyczą minionej rekrutacji i nie są parametrem stałym - tłumaczy Ewa Chojnacka, rzecznik PŁ. I podaje przykład: aby dostać się na anglojęzyczną informatykę w naborze 2013 wystarczyły 262 punkty, rok później - już 644. Chojnacka zwraca też uwagę, że ze względu na różnice w przelicznikach inne są maksymalne liczby punktów, które może zdobyć kandydat: np. kandydat na europeistykę może uzyskać najwyżej 500 punktów, zaś na inżynierię architektoniczną - 1.400.

Maciek twierdzi, że zmiany progów na większości kierunków są niewielkie, a zastrzeżenia Chojnackiej nie podważają wartości jego pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki