Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studentki z Łodzi pomagają choremu chłopcu

Ewelina Madejska
archiwum prywatne
"Chwila dla Kamila" to inicjatywa czterech studentek pedagogiki, które postanowiły pomóc pięcioletniemu Kamilowi z Domu Dziecka dla Małych Dzieci przy ulicy Zbocze 2a w Łodzi. Dziewczyny zarejestrowały komitet społeczny w łódzkim magistracie, organizują koncerty, z których dochód przekazują na pomoc choremu malcowi. Ale przede wszystkim poświęcają mu wiele czasu i serca podczas zabaw i ćwiczeń rehabilitacyjnych.

- Zostaliśmy do tego działania zmotywowani przez dr Katarzynę Perlińską, wykładowcę Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego - mówi Ania Fajst.

Kamil urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Życie rozpoczął od rocznego pobytu w placówce opiekuńczej. Potem wrócił do domu, ale rodzina nie była zdolna się nim odpowiednio zająć. Brak opieki lekarskiej i rehabilitacji pogłębiły problemy zdrowotne chłopczyka.

- Kamil nie mówi, nie ma wykształconych odruchów chwytania i gryzienia. Cierpi na upośledzenie umysłowe i ruchowe. Lekarze mówią, że zatrzymał się na etapie ośmiomiesięcznego dziecka. Potrzebuje rehabilitacji i leków - mówi Anna Fajst.

Dziewczyny nie zbierają pieniędzy do puszek, nie proszą o przelewy. Organizują wydarzenia kulturalne.

- Wszelkie działania prowadzimy jako komitet społeczny o nazwie "Chwila dla Kamila". Zarejestrowałyśmy go w Urzędzie Miasta Łodzi. To najlepsze rozwiązanie prawne, pozwalające na realizację naszych planów. Dzięki temu możemy organizować imprezy charytatywne, z których dochód przekazujemy na pomoc Kamilowi - tłumaczy studentka. - O każdym przedsięwzięciu informujemy na Facebooku.

Dziewczyny zorganizowały m.in. koncert rockowy w klubie Stereo Krogs i hiphopowy w klubie Spinka oraz warsztaty taneczne we współpracy z Lila House. Kolejną edycję koncertów planują na październik.

Kamil potrzebuje rodziny zastępczej, która otoczy go miłością i opieką. Na razie to dziewczęta wypełniają mu czas.

- Regularnie odwiedzamy Kamila. Podczas cotygodniowych wizyt wykonujemy z nim ćwiczenia rehabilitacyjne, zabieramy na spacery, pobudzamy rozwój. Dzięki współpracy z Kinderplanetą w Manufakturze mogliśmy odwiedzić salę zabaw - cieszy się studentka.

Dariusz Nowakowski, wicedyrektor placówki, w której przebywa Kamil, nie może się nachwalić Ani i jej koleżanek.

- Ich pomoc jest nieoceniona. Nie tylko zbierają pieniądze, dają mu znacznie więcej. Dla niego najważniejsze jest że ktoś - oprócz personelu - interesuje się nim, przychodzi. W ubiegłym roku zebrała się grupa studentów, którzy postanowili pomóc dziewczynce z porażeniem mózgowym. Zebrali pieniądze na wózek, zorganizowali wyjazdy. Dziewczęta, tańczące zumbę, zorganizowały maraton taneczny, z którego przekazały 7,5 tys. zł dla naszej placówki - wylicza dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki