Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Pracy powinno stać się dniem pracy

Marcin Darda
Włodzimierz Kula
Włodzimierz Kula Dziennik Łódzki/archiwum
Z Włodzimierzem Kulą (PO),wiceprzewodniczącym Sejmiku Województwa Łódzkiego, rozmawia Marcin Darda.

Co złego widzi Pan w dniu wolnym od pracy 1 Maja?
Nie widzę niczego złego. Ale dla osób starszych, a ja do takich się zaliczam, kojarzy się to święto tylko z pierwszomajowym pochodem, zazwyczaj przymusowym, a dla osób młodych to święto bez oparcia w jakichś narodowych tradycjach. Dla nich to po prostu dzień wolny od pracy i od nauki, święto grilla.

To każdy dzień wolny od pracy musi mieć jakieś oparcie w tradycjach narodowych?

Albo religijnych, tak właśnie uważam. Może gdyby nie było tych 50 lat komuny w Polsce, 1 Maja kojarzyłby się nam inaczej, z autentycznym ruchem robotniczym, a nie narzuconym udziałem w pochodach. Ja może raz na taki pochód poszedłem, potem już uciekałem. W Święto Pracy po prostu pracowałem. Jechało się na wieś i z ojcem strzygliśmy owce, czyli Święto Pracy czciliśmy pracą. Cieszyłem się, że mogłem pomóc ojcu, bo miałem dzień wolny. Poza tym mamy niebezpieczny problem z kumulacją tych majowych świąt. W zależności od rozkładu kalendarza minimalnie jest to trzy dni wolnego, albo też tak jak w tym roku, aż 9 dni bez pracy, bo wielu Polaków uzupełnia te święta urlopami. A praca tych, którzy nie urlopują w te dni i tak jest mniej wydajna.

Pan kiedyś powiedział, że trzeba by ten wolny dzień 1 Maja zlikwidować. Ale sądzi Pan, że ktokolwiek wykrzesałby z siebie tyle woli politycznej, by to zrobić i nie stracić w sondażach?

Chodzi o to, że w naszym życiu politycznym brak jest odwagi i klimatu, by coś takiego zaproponować. W tej chwili politycy, nawet opozycyjni - może poza SLD, który uznaje i ma prawo mówić, że to ich święto i organizuje pochody i manifestacje - nawet gdyby oficjalnie się z tą tezą zgodzili, to baliby się zakrzyczenia, że to jakiś zamach na Polaków, którzy chcą tego wolnego dnia. To jest poprawność polityczna, która zabija racjonalne odruchy gospodarcze.

A gdyby się udało ten wolny dzień 1 Maja zlikwidować, to co w zamian?

Nic, bo dlaczego musi być coś w zamian? Ja zresztą jestem pewien, że za trzy, może cztery lata ci ludzie, którzy 10 kwietnia w rocznicę katastrofy smoleńskiej manifestują pod Pałacem Prezydenckim, zgłoszą pomysł, by 10 kwietnia był dniem wolnym od pracy. Argument będzie taki, że to przecież był wielki dramat narodowy. No i jak się wtedy zachowają politycy? Zaraz pojawi się sondaż, według którego pomysł ten popiera 50-60 procent albo i więcej Polaków, no i ten wolny dzień przejdzie. Jesteśmy przecież w czołówce europejskich państw z największą liczbą dni wolnych od pracy. A ja kalkuluję w ten sposób, że gdyby ten wolny dzień 10 kwietnia pod polityczną presją stał się kiedyś faktem, to trzeba wykorzystać szansę i zrobić to kosztem 1 Maja.

Pan chce likwidacji wolnego w Święto Pracy, a sam kiedyś jako poseł składał projekt ustanowienia dnia wolnego w Wielki Piątek.

Ten Wielki Piątek miał być w zamian za likwidację oddawania pracownikom dnia wolnego w tygodniu, jeśli święto przypada w sobotę. To osiągnąłem, ale Sejm dniem wolnym od pracy ustanowił Trzech Króli, a nie Wielki Piątek. To była właśnie siła tysięcy podpisów, która może kiedyś zadziałać w sprawie 10 kwietnia. Jako kraj bylibyśmy troszeczkę bogatsi, gdybyśmy zlikwidowali święto 1 Maja, bo niektórzy i tak tego dnia pracować muszą, więc pozostali świętują kosztem tych pracujących. Ograniczenie dni wolnych od pracy to jest temat wybitnie gospodarczy, ale mnie boli, że w PO w ogóle się o tym nie mówi. Może kiedyś nadejdzie taki dzień, że taka dyskusja w PO się rozpocznie, ale wątpię, by stało się to wcześniej, niż po odejściu pewnych liderów mojej partii. Wcześniej nikt się nie odważy w obawie przed ujrzeniem marszczenia czoła i brwi.
Rozmawiał Marcin Darda

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki