Święty Antoni z Padwy patronem Tomaszowa Mazowieckiego

Stosowne w tej sprawie uchwały przyjęli jednogłośnie. Nie wszyscy jednak mieszkańcy miasta i powiatu byli z decyzji radnych zadowoleni.

W sesji udział wzięli m.in. ksiądz arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita łódzki, biskup Piotr Turzyński, przedstawiciel biskupa radomskiego i ks. kanonik Tomasz Bojanowski, przedstawiciel biskupa łowickiego. Obecni byli też przedstawiciele duchowieństwa tomaszowskich parafii oraz parafii sąsiednich.

Wśród gości byli także przedstawiciele władz samorządowych zaprzyjaźnionych miast, powiatów i sąsiednich gmin.

Sylwetkę patrona, św. Antoniego z Padwy, przedstawili prezydent Marcin Witko, starosta Mirosław Kukliński oraz arcybiskup Marek Jędraszewski i biskup Piotr Turzyński.

- Podjęcie uchwały zmierzającej do ustanowienia świętego Antoniego patronem miasta jest aktem nie tylko religijnym, ale także swego rodzaju uhonorowaniem założyciela naszego miasta Antoniego Ostrowskiego - mówił prezydent Witko. - Burzliwe dzieje naszego kraju nie pozwoliły mu na dopełnienie pragnienia serca, tj. wybudowania kościoła pod takim wezwaniem. Dokonało się to dopiero później przez jego syna.

Przedstawiona uchwała wpisuje się doskonale w dopełnienie dzieła rozpoczętego przez tego wielkiego Polaka, tomaszowianina, patriotę, mieszkańca naszej ziemi i jest zwieńczeniem dzieła, które on rozpoczął. Dodatkowo została podjęta w 185. rocznicę nadania Tomaszowowi Mazowieckiemu praw miejskich, a dzieje się to w roku św. Jana Pawła II, który w naszym mieście zajmuje również miejsce szczególne.

Zadowolenie z decyzji radnych wyraził metropolita łódzki, zapewnił o swoim zaangażowaniu w dalsze działania, by wolę radnych zaakceptował episkopat Polski i najwyższe władze kościelne w Watykanie.

Pojawiły się jednak także głosy sprzeciwu. Swoje stanowisko do prezydenta i Rady Miejskiej Tomaszowa Maz. skierowali Agnieszka Łuczak - Obywatelskie Stowarzyszenie Możemy i Marek Krawczyk - Twój Ruch. Trafiło ono także do prasy.

Czytamy w nim m.in.: "Podjęcie tej uchwały jest niegodziwe i aroganckie. Nie są dla was istotne poglądy i przekonania inne niż was samych. Nie bierzecie pod uwagę opinii wszystkich tomaszowian. Pomysł nie był poddany konsultacjom".

Apelowali do radnych o rozsądek: "nie podejmujcie tej uchwały - nie jest ona nikomu, do niczego potrzebna. Naraża nasze miasto na drwiny i śmieszność. Pracy od tego w mieście nie przybędzie, a młodych ludzi takie działania odstraszają i utwierdzają w chęci stałego wyjazdu za granicę".