Rowery jeżdżą albo ... leżą
Integracja systemów ma zwiększyć zainteresowanie użytkowników. Podczas gdy system łódzki jest popularny - w ubiegłym sezonie przez 9 miesięcy miał 1,7 mln wypożyczeń - system wojewódzki nie bardzo.
1002 rowery systemu RŁ były od listopada wypożyczane około 12 tys. razy, w samej Łodzi zaledwie 500 razy. Jego wadami jest złe umiejscowienie stacji w Łodzi i brak połączenia z ŁRP.
1 marca rozpoczyna się ostatni już sezon systemu Łódzkiego Roweru Publicznego
Czwarty sezon Łódzkiego Roweru Publicznego rozpocznie się 1 marca, a dokładniej o północy w nocy z czwartku (28 lutego) na piątek (1 marca). Do dyspozycji łodzian będą 1574 rowery umieszczone w 156 stacjach na terenie Łodzi.
Rozwożenie rowerów po stacjach i wkładanie wyjętych na zimę paneli rozpocznie się już w weekend. Do końca lutego prace zostaną skończone.
- Zachęcamy żeby już 1 marca przesiąść się na rower i korzystać z niego nie tylko rekreacyjnie ale jako środka transportu - mówi Marek Pogorzelski, rzecznik prasowy firmy Nextbike, operatora systemu.
Rowery ŁRP będą dostępne do końca listopada, czyli przez 275 dni. Koszty jego użytkowania się nie zmieniły: pierwsze 20 minut jest gratis, kolejne 40 minut kosztuje 1 zł.
Przetarg na kolejne sezony
Tymczasem Łódź przygotowuje się do przetargu na kolejne sezony roweru publicznego. Władze miasta są przekonane, że rower publiczny powinien działać nadal. Mają też pierwsze założenia systemu.
- Oczekiwania mieszkańców to duża gęstość stacji, maksymalna rozbudowa systemu oraz jego jakość - wylicza radny Bartosz Domaszewicz (KO), członek komitetu sterującego ŁRP.
Zdaniem Domaszewicza pokrycie siecią całego miasta, gęstszą w centrum i luźniejszą na osiedlach, wymagałoby ustawienia w Łodzi około 300 stacji.
- Pozwoliłoby to na pokrycie siecią całego miasta - mówi Domaszewicz. Przyznaje jednak, że ostatecznie stacji może być mniej, np. 220 czy 250.