Liberalizacji przepisów dotyczących szczepień dzieci w Polsce chce STOP-NOP, czyli stowarzyszenie zrzeszające rodziców, których dzieci doświadczyły powikłań poszczepiennych.
– Ogromna rzesza rodziców pragnie nie likwidacji szczepień, a możliwości wyboru – mówi Justyna Socha, prezes stowarzyszenia. – Szczepienia dzieci są wykonywane bez względu na zagrożenia epidemiologiczne. Rodzice mówią nam o powikłaniach poszczepiennych i wymieniają m.in. zapalenie ucha, ostrą alergię, bezdech nocny czy zapalenie oskrzeli. Skoro jest ryzyko, rodzice chcą mieć wybór. Tak jak w 20 innych krajach Europy, np. w Niemczech, gdzie szczepienia są dobrowolne i mimo tego, nie ogłoszono tam epidemii chorób zakaźnych – dodaje.
W ubiegłym roku nie zaszczepiono, mimo obowiązku, 185 dzieci w Łodzi i powiecie łódzkim wschodnim. Najwięcej odmów dotyczyło dzieci urodzonych w latach 2014-2016. W tym roku szczepień nie dostało już ponad 150 dzieci, najwięcej z roczników 2015-2017.
– Pojedyncze osoby odmawiające szczepień stanowią zagrożenie dla społeczeństwa. Większość chorób, przeciwko którym szczepimy, jest pod kontrolą. Mamy problem z krztuścem, ale dlatego, że odporność po tej szczepionce trwa dość krótko. Dlatego wprowadziliśmy kolejne dawki przypominające. Druga choroba, nad którą próbujemy zapanować to zakażenia pneumokokowe, ale i tu mamy już szczepienia dla całej populacji – mówi pediatra, Paweł Grzesiowski.
Dodaje, że okres szczepień nakłada się z rozpoznawaniem u dziecka m.in. zaburzeń z grupy autystycznej i niektórzy wiążą te dwa fakty, uważając, że szczepionka wywołuje np. autyzm. Podobnie w przypadku szczepienia dziecka, u którego lekarz nie wykrył infekcji i na szczepienie zezwolił.
Obowiązek szczepień ochronnych dzieci nakłada ustawa z 2008 roku o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Przepis dotyczy szczepień podawanych od pierwszej doby do 19 roku życia według kalendarza szczepień. Za odmowę rodzicom grozi kara finansowa. A te są niemałe. W Łódzkiem średnia wysokość grzywny w ostatnim czasie sięgała nawet 2 tysięcy złotych. To nie jest jednak maksymalna kwota, bo ta może wynieść do 50 tys. zł. Co więcej, rodzice karani są oddzielnie.
W opozycji do osób chcących zniesienia obowiązku szczepień stoją lekarze. Samorząd poparł projekt wprowadzenia szczepienia jako kryterium przyjęcia do publicznych żłobków i przedszkoli.
„Jest to uzasadnione interesem publicznym – potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków. Obowiązek taki chroniłby zdrowie dzieci, które zostały poddane szczepieniom obowiązkowym, ograniczając ich kontakt z osobami niezaszczepionymi (...)” – czytamy w apelu Naczelnej Rady Lekarskiej.
Tymczasem Główny Inspektor Sanitarny ostrzega, że sytuacja epidemiologiczna odry w naszym kraju jest niepokojąca. Według danych Państwowego Zakładu Higieny od stycznia do września zgłoszono 123 przypadki odry. W analogicznym okresie ubiegłego roku zachorowań było... 46.
Olejek sosnowy, anyżowy, tymiankowy, z drzewa herbacianego, cynamonowy - zobacz też nasz poradnik jak wspomagać leczenie jesiennych infekcji u dzieci!>>
Zobacz też: "Nie do zaakceptowania przez ludzi zajmujących się medycyną". Sejm rozpatrzy projekt znoszący obowiązek szczepień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?