Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepienia pod lupą NIK. Rodzice nie chcą szczepić swoich dzieci i nie płacą kar

Redakcja
Kontrolerzy NIK sprawdzili, czy system szczepień ochronnych w naszym kraju jest odpowiedni. Rodzice nie chcą szczepić swoich dzieci, nie płacą kar, a pieniędzy na szczepienia jest zbyt mało

System obowiązkowych szczepień, który mamy w kraju jest bezpieczny, działa poprawnie, a przede wszystkim chroni przed chorobami zakaźnymi dzieci i dorosłych. Tak uważa Najwyższa Izba Kontroli, która przyjrzała się szczepieniom oraz jak wydawane są na to pieniądze. Mimo to, problemy w tej dziedzinie mnożą się każdego roku. Coraz mniej rodziców przekonanych jest do potrzeby zaszczepienia swojego dziecka. Co roku o około 40 procent rośnie liczba nieszczepionych maluchów. W latach 2011-2014 liczba takich dzieci wzrosła ponad dwukrotnie, z blisko 5 tysięcy do ponad 12 tys.

CZYTAJ:Bezpłatne szczepienia przeciw grypie w Łodzi dla ponad 6 tys. mieszkańców. Gdzie się szczepić?

- Systematycznie zyskująca na popularności tendencja do unikania szczepień ochronnych może okazać się groźna dla całej populacji - przyznaje Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli. - Nie mamy pewności, czy dane o liczbie uchylających się od obowiązkowych szczepień są kompletne, bo lekarze nie zawsze przekazują takie informacje. Ze względu na bezpieczeństwo szczepionych dzieci trzeba udoskonalić sposób zawiadamiania o odczynach poszczepiennych - dodaje Kwiatkowski.

Rodzice płacą kary

Egzekwowanie kar od rodziców uchylających się od obowiązkowych szczepień swoich dzieci jest nieskuteczne. W ubiegłym roku do organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Łódzkiem zgłoszono 886 osób, uchylających się od obowiązku szczepień ochronnych. A grozi za to nawet 10 tysięcy złotych kary. Kwoty są ustalane indywidualnie, a w naszym regionie średnio jest to 2 tys. zł. Poza karą takie osoby muszą też opłacić koszty wydania postanowienia o nałożeniu grzywny, a ta wynosi 10 procent całej grzywny.

CZYTAJ TEŻ:Szczepienia w Łódzkiem. Coraz mniej rodziców decyduje się na zaszczepienie swoich dzieci

Rodzice jednak nie chcą ani zaszczepić dzieci, ani zapłacić. Kary każdego roku wpłacane są tylko w pojedynczych przypadkach. Dwa lata temu na opiekunów z Łódzkiego nałożono w sumie 9,1 tys. zł kar, a tylko w pierwszym półroczu ubiegłego roku - aż 26 tys. zł. W przypadku tej ostatniej kwoty, udało się wyegzekwować zaledwie 7,6 tys. zł, a tylko 8 osób zaszczepiło dziecko po wszczęciu egzekucji.

Za późno o powikłaniach

Rodzice nie szczepią dzieci, ponieważ obawiają się powikłań, a informacje o nich, za późno docierają do sanpiedu. Jak przyznaje prezes NIK-u, opóźnienia nie są nagminne, ale były sytuacje, gdy wiadomość od lekarza o zagrożeniu dotyczącym danej szczepionki docierała dopiero po kilku lub nawet kilkunastu dniach. Ale zdarza się też, że lekarze zaprzeczają, żeby dane powikłanie miało związek ze szczepieniem i nie zgłaszają tego do rejestru. W innych przypadkach, powikłanie u dziecka wystąpiło akurat w okresie szczepiennym, dlatego rodzice często wiązali je np. ze szczepionką przeciwko odrze, śwince i różyczce, jak w przypadku autyzmu. Powiązanie szczepionek z tą chorobą zostało jednak obalone podczas badań dwa lata temu.

- Mity biorą się z niewiedzy. Jeśli rodzice mają wątpliwości, mogą porozmawiać o nich z lekarzem - przyznaje Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi. - Szczepienia ratują zdrowie naszych dzieci. Są naszą tarczą ochronną. To choroby mogą doprowadzić do ciężkich powikłań lub śmierci - dodaje.

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego proponuje ograniczenie obowiązkowych szczepień, tłumacząc to spadającą liczbą zachorowań. NIK nie zgadza się z tym. Zdaniem kontrolerów wynika to z dobrze działającego obowiązkowego systemu szczepień i pełnej profilaktyki. Ograniczenie obowiązkowych szczepień mogłoby spowodować powrót zachorowań, tak jak teraz w Szwecji, Japonii czy Wielkiej Brytanii, gdzie powrócił krztusiec.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Skrót najważniejszych wydarzeń tygodnia 4-10 kwietnia

Więcej kasy na szczepienia

Z raportu NIK wynika, że system szczepień obowiązkowych w dużej mierze finansowany jest przez rodziców. Ministerstwo Zdrowia co prawda gwarantuje każdemu dziecku bezpłatne szczepienie, ale jednocześnie korzysta z tego, że blisko 60 proc. rodziców woli kupić dla swojego dziecka nowoczesne szczepionki wysokoskojarzone.

Od wielu lat trwają prace nad unowocześnieniem katalogu szczepień ochronnych. W planach jest włączenie do niego właśnie szczepionek wysokoskojarzonych i tych przeciwko pneumokokom. Jednak, by ustalenia weszły w życie, potrzeba więcej pieniędzy na kupno szczepionek. I tu może pojawić się kolejny problem, bo od przyszłego roku obowiązek finansowania zakupu szczepionek do programu szczepień obowiązkowych spadnie na NFZ.

Fakty

  • Przez ostatnie cztery lata zaledwie 155 osób w całym kraju zaszczepiło dziecko po wszczęciu postępowania egzekucyjnego.W badanym okresie na opiekunów, którzy nie zrealizowali obowiązkowych szczepień ochronnych nałożono ponad tysiąc grzywien, które miały wymusić na nich ten obowiązek. Z nałożonych w tym czasie kar, do 30 czerwca 2015 r. wyegzekwowano 32,6 tys. zł.
  • Liczba zgłoszonych powikłań poszczepiennych zwiększyła się w latach 2011-2014 ponad dwukrotnie - z 1.136 do 2.346 przypadków. Ciężkich powikłań zgłoszono najmniej. Wahały się one w przedziale od 6 do 8 przypadków. Zaobserwowano natomiast wzrost liczby zgłoszonych powikłań poważnych ( z 91 do 125), a także lekkich (z 1 .037 do 2.215).

aga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki