Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczyt OBWE w Łodzi. Minister Zbigniew Rau zaprosił do Łodzi zagranicznych dyplomatów. Co zyskała Łódź?

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Co da miastu szczyt OBWE?
Co da miastu szczyt OBWE? Grzegorz Gałasiński
Zakończył się szczyt OBWE w Łodzi. Mimo napiętego programu obrad wielu dyplomatom i urzędnikom udało się zwiedzić miasto i nawiązać kontakty biznesowe. Wygląda na to, że im się spodobało. A to dobra wiadomość dla Łodzi.

Szczyt OBWE w Łodzi 1 i 2 grudnia 2023. Dyplomaci przyjechali na zaproszenie ministra Zbigniewa Raua

W ubiegłym tygodniu na terenie dawnej elektrociepłowni EC1 w Łodzi odbyła się 29. Rada Ministerialna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. To najważniejsze wydarzenie w dorocznym kalendarzu organizacji. Do Łodzi przyjechało około 1,4 tys. osób, wśród nich ministrowie zagraniczni i wysocy rangą urzędnicy dyplomacji 69 krajów – członków OBWE z Ameryki Północnej, Europy, Azji Środkowej i z krajów partnerskich.

Byli też przedstawiciele różnych instytucji i organizacji pozarządowych. Obrady relacjonowało około 200 dziennikarzy z różnych krajów. Słowem - była to jedna z największych konferencji międzynarodowych, jakie odbyły się w Polsce, porównywalna jedynie ze szczytem NATO zorganizowanym w Warszawie w 2016 r.

Szczyt OBWE nie bez powodu zawitał do Łodzi. Polska kończy właśnie przewodnictwo w tej organizacji, a polskim ministrem spraw zagranicznych jest łodzianin Zbigniew Rau. To z jego inicjatywy ostatnio odbywają się w Łodzi ważne spotkania dyplomatyczne. Jesienią odbyła się tu doroczna konferencja OBWE na temat cyberbezpieczeństwa, a wiosną spotkanie przygotowawcze 30. Forum Ekonomiczno-Środowiskowego OBWE.

W maju na regionalnej konferencji FAO byli w Łodzi ministrowie rolnictwa z krajów Europy i Azji Środkowej. Wcześniej byli w Łodzi ministrowie spraw zagranicznych z Trójkąta Weimarskiego oraz z krajów Grupy Wyszehradzkiej. Teraz minister Rau postanowił zaprosić do Łodzi szersze grono zagranicznych dyplomatów.

Pewne rzeczy robi się w sposób naturalny, niejako z potrzeby serca – wyjaśniał Zbigniew Rau na spotkaniu z łódzkimi dziennikarzami po zakończeniu szczytu OBWE. - Jeśli poznajemy kogoś nowego, z którym chcemy nawiązać bardziej serdeczne, ludzkie relacje, to przyprowadzamy go do swojego domu. Większość ludzi na świecie w ten sposób rozumuje – tłumaczył.

Łódź - atrakcją dla znudzonych stolicami dyplomatów?

Jak podkreślał każdy mieszkaniec Łodzi, ale też mieszkaniec każdego innego miasta, swoją okolicę nosi na dnie serca i chce ją pokazać innym. Ale zaproszenie do rodzinnego miasta miało też na celu nawiązanie lepszej relacji z dyplomatami i pokazanie im czegoś nowego. Bo dla ministrów spraw zagranicznych, przyzwyczajonych do odwiedzania wciąż tych samych stolic i nocowania ciągle w tych samych hotelach, jakieś inne miasto miła odmiana od dyplomatycznej rutyny.

Przeciętny minister spraw zagranicznych, jak spojrzy co robił w ostatnim tygodniu, to zwykle był w dwóch stolicach i to bynajmniej nie swojej. To mu się zlewa w jedną całość – mówił Rau.

Dlatego organizując szczyt OBWE powiedział „zapraszam was do mojego rodzinnego miasta”.

Uczestnikom się to spodobało. Podczas konferencji prasowej kończącej obrady szczytu sekretarz OBWE Helga Maria Schmidt podziękowała ministrowi Rauowi za zaproszenie do rodzinnego miasta. Zaraz po niej wybrała się na zwiedzanie Łodzi. Minister Rau pomógł jej ułożyć trasę zwiedzania obejmującą Manufakturę, Piotrkowską i Centralne Muzeum Włókiennictwa. Rau zaproponował jej też zajrzenie na Off Piotrkowską, kierując się rekomendacją swojej córki.

O pozytywnych wrażeniach z Łodzi mówili też Rauowi inni delegaci. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej i szef unijnej dyplomacji Josef Borell stwierdził, że w tym mieście jest coś uroczego. Natomiast szefowej delegacji amerykańskiej, podsekretarz stanu Victorii Nuland, spodobała się postindustrialna architektura Łodzi.

Chwalono też hotele, zwłaszcza urządzony w dawnej przędzalni hotel Andel’s Łódź oraz samo miasto i możliwości spędzania tu czasu. Organizatorzy odnotowali, że niektórzy urzędnicy i delegaci wrócili na nocleg dopiero około godz. 2 w nocy.

Dyplomaci zwiedzali miasto i jego atrakcje

Podczas szczytu odwiedzano też łódzkie restauracje. Wielu dyplomatów zajrzało do Anatewki. Stołował się tu m. in. Gabrielius Landsbergis, minister spraw zagranicznych Litwy, oraz Ilia Darchiashvili, szef dyplomacji gruzińskiej. W Anatewce byli przedstawiciele Japonii i Austrii.

Jak ocenił Paweł Zyner delegacja austriacka przyszła ze względu na pełnioną przez niego funkcję konsula honorowego Austrii w Łodzi, ale już pozostałe delegacje o zaletach jego kuchni dowiadywały się pocztą pantoflową, często od innych rodaków, którzy już w Łodzi byli. Restaurator nie zdradza co konkretnie jedli dyplomaci. Wydawano najpopularniejsze w lokalu potrawy w tym dania z drobiu oraz zupę grzybową. Paweł Zyner podkreśla, że jedzenie smakowało, bo np. delegacja Litwy w ciągu dwóch dni zdążyła wpaść aż trzy razy.

Także minister Zbigniew Rau jest przekonany, że nawet po uwzględnieniu obowiązującej w świecie dyplomacji kurtuazji, pozytywne odczucia związane z Łodzią były u dyplomatów prawdziwe. A jego pomysł organizacji spotkań nie w stolicy, ale w swoim rodzinnym mieście podchwycili już ministrowie spraw zagranicznych Słowacji i Węgier.

Wrócą do Łodzi w celach biznesowych?

Ale delegaci nie tylko się bawili. Część gości wykorzystała fakt pobytu w Łodzi by nawiązać kontakty biznesowe. Na przykład jedna z delegacji z Azji Centralnej postanowiła zbadać możliwości współpracy w dziedzinie włókiennictwa bazując na uprawianej w swoim rejonie bawełnie. Zainteresowani biznesem goście kierowali się głównie do Urzędu Miasta Łodzi.

Udało się przeprowadzić sporo rozmów, bo oprócz korpusu dyplomatycznego do Łodzi w ramach delegacji przyjechali też przedstawiciele biznesu – przyznaje Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydent Łodzi. Szczegółów rozmówi i ich wyników nie chce jednak zdradzać. - Na pewno zrobiliśmy wszystko, żeby te szanse biznesowe wykorzystać – podkreśla.

Z szansy skorzystały też łódzkie hotele. Na potrzeby szczytu wykorzystano aż 12 z nich. Z danych Łódzkiej Organizacji Turystycznej wynika, że w czasie obrad w mieście były już tylko pojedyncze wolne pokoje. Delegacje mieszkały m. in. w hotelach Andel’s i DoubleTree by Hilton, jednak wszystkie hotele o wyższym standardzie miały gości związanych ze szczytem.

- Wszyscy się cieszymy, że tej rangi międzynarodowa impreza pojawiła się w Łodzi – podkreśla Dominik Chrapek, dyrektor generalny hotelu DoubleTree by Hilton oraz dyrektor regionalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego w województwie łódzkim. Jak wyjaśnia hotelarze liczą, że podczas pobytu miasto kogoś zainteresuje i skłoni do ponownych odwiedzin lub inwestycji, co przedłoży się na dłuższą relację z hotelami. Chrapek podkreśla, że już poprzednie posiedzenia OBWE otworzyły gościom oczy na Łódź i miały pozytywny skutek. - Czy tak będzie tym razem, zobaczymy w przyszłym roku - ocenia dyrektor.

Restaurator Paweł Zyner również jest przekonany, że szczyt OBWE to dla Łodzi coś więcej niż dwa dni ze zwiększoną liczbą klientów.

Mam przyjaciół w wielu krajach, którzy pisali do mnie, że właśnie oglądają Łódź w telewizji. To, że Polska co jakiś czas jest pokazywana w telewizji to normalne, Łódź jest dużo rzadziej – mówi Zyner. Jak podkreśla jakaś część z milionów osób, które mogły obejrzeć Łódź w telewizji na pewno zdecyduje się tu przyjechać. - To była fantastyczna promocja Łodzi – ocenia.

Wiadomo już, że mimo utrudnień dla mieszkańców, Łódź się sprawdziła. O tym, że Łódź doskonale nadaje się na organizację tego typu spotkań Rau mówił już przy okazji poprzednich wydarzeń. Chwalił łódzką bazę hotelową, centralne położenie na mapie Polski i Europy oraz dobre skomunikowanie. Teraz minister spraw zagranicznych docenił też zdolności organizacyjne łódzkich służb, bo mimo braku doświadczenia w organizacji tego typu wydarzeń, wszystko się udało.

Myślę, że bardzo dużo nauczyliśmy się w Łodzi od czasu spotkania Grupy Wyszehradzkiej, gdy przyjazd trzech ministrów zablokował Retkinię – mówił Rau.

Teraz minister zapowiada, że ma jeszcze kilka pomysłów na kolejne spotkania w Łodzi.

Żalem powiem, że już nie tego kalibru. Ale wydarzenia tego kalibru w takim kraju jak Polska zdarzają się raz na kilkanaście lat – mówił Rau.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki