Straty są ogromne. Podtopione domy, boiska, hale sportowe i budynki administracyjne. Woda zalała 50 szkół, trzy domy pomocy społecznej, przychodnie i oczyszczalnie. Straty w naszym województwie oszacowano wstępnie na 118 mln - wylicza Krzysztof Janecki, kierownik oddziału zarządzania kryzysowego w Łodzi.
Sytuacja powoli stabilizuje się w dorzeczu Pilicy, ale w dalszym ciągu stan zagrożenia utrzymuje się w dorzeczu Warty - w szczególności na odcinku Sieradz - Uniejów. Stany alarmowe przekroczone były wczoraj na 15 posterunkach. W 20 gminach obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Najbardziej zagrożone są ciągle Poddębice, Piątek, Łask, Łęczyca, Szadek, Radomsko, Wieruszów i Sulejów.
- Przez zwiększone zrzuty wody z Jeziorska poziom wody w Uniejowie wzrósł wczoraj do 119 cm powyżej stanu alarmowego - mówi Janecki. Niestety sytuację pogorszyć mogą zapowiadane na dziś opady.
Wczoraj na tamie w Jeziorsku niespodziewanie pojawił się szef MSWiA Jerzy Miller. Na granicy Łódzkiego i Wielkopolski doszło do spotkania zarządców zbiornika Jeziorsko z samorządowcami oraz strażakami, którzy dowodzą akcją powodziową. Udało się wypracować kompromisową decyzję dla gmin leżących przed i za tamą. Władze pierwszych (Warta i Sieradz) zainteresowane są jak największym zrzutem wody z Jeziorska. Dla leżącego w dole rzeki Uniejowa korzystne byłoby zatrzymanie w zbiorniku jak najwięcej wody.
Zgodnie z porozumieniem, dziś rano zrzut wody z zapory zmniejszy się z 360 do 320 metrów sześc. na sekundę. To oznacza, że poziom wody na Warcie w okolicy Uniejowa powinien opaść o 20 cm.
- To dobra wiadomość - oddycha z ulgą Józef Kaczmarek, burmistrz zalanej w połowie gminy Uniejów. - Ale jest też niepokój o to, czy nasiąknięte wały wytrzymają przez trzy tygodnie napór wody, która może tyle czasu spływać z zalanego rejonu.
Szacowanie strat utrudnione jest w gminie Sulejów, gdzie wylały Pilica i Luciąża. Utrzymujący się wysoki poziom Pilicy uniemożliwia powrót wszystkim ewakuowanym. Jedną z pierwszych rodzin, która może wrócić do domu, są państwo Skoczylasowie z Białej nad Pilicą. Dzieci i ewakuowane zwierzęta muszą pozostać jeszcze u krewnych, ale gospodarze brodząc w wodzie próbują porządkować, co się da.
Niedrożne rowy i przepusty spowodowały zalanie łęczyckiej podstrefy Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Najbardziej ucierpiały fabryki firm Kampmann i Schraner. W halach produkcyjnych woda sięgała 15 cm, konieczne było odcięcie prądu. - Cały czas liczymy straty - mówi Marta Maciaszek z Kampmanna.
Na walkę z powodzią woj. łódzkie otrzymało z budżetu państwowego 2,9 mln zł. Pieniądze będą przeznaczone na sfinansowanie paliwa do pomp i pojazdów, worków, narzędzi, środków dezynfekcyjnych oraz wynajmu samochodów do przewozu ewakuowanych osób.
Wciąż trwa zbieranie wniosków z gminnych ośrodków pomocy społecznej na przyznanie zasiłków dla poszkodowanych. Specjalny zasiłek to 6 tys. zł.
Na południu Polski stan wód w rzekach wraca do bezpiecznego poziomu. Poziom Wisły w Warszawie obniżył się do poziomu alarmowego, jednak wały są wciąż nasiąknięte wodą i ich wytrzymałość jest osłabiona.
Czoło fali powodziowej na Wiśle wpływa już do Bałtyku, poniżej Włocławka sytuacja jest pod kontrolą, nigdzie nie grozi przelanie. Fala na Odrze jest w okolicy Zielonej Góry i zbliża się do granicy niemieckiej, o czym nasi sąsiedzi są powiadomieni.
Premier Donald Tusk ocenił wczoraj, że tegoroczna powódź - jeśli chodzi o ilość wody i stan rzek - była większa niż w 1997 r., ale straty są mniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?