Będą wielkie emocje
W tym sezonie PlusLigi PGE Skra zanotowała po jednym zwycięstwie oraz przegranej. Bełchatowianie w Lubinie pokonali tamtejsze Cuprum 3:1 i w takim samym stosunku ulegli Aluronowi CMC Warta Zawiercie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że ostatnie ze spotkań było bardzo wyrównane. - Nie możemy patrzeć na ostatni mecz, ale trzeba patrzeć do przodu. Tylko w ten sposób osiągniemy sukces - mówi Milan Katić, przyjmujący PGE Skry.
Grupa Azoty ZAKSA to arcytrudny rywal, który w ostatnich latach dominuje rozgrywki PlusLigi. Trudno się jednak dziwić, skoro w składzie ma takich siatkarzy jak Benjamin Toniutti, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski czy Aleksander Śliwka. - Rywal jest z najwyższej półki, ale przygotowania do tego meczu przebiegały jak do każdego innego. Jesteśmy nastawieni na zwycięstwo i będziemy o to walczyć. Gramy w naszej hali i liczę na to, że kibice dopiszą, mimo restrykcji. Ich doping może ponieść nas do zwycięstwa - dodaje Grzegorz Łomacz, rozgrywający i kapitan PGE Skry.
Warto przypomnieć, że obie drużyny zmierzyły się ze sobą tuż przed rozpoczęciem sezonu PlusLigi, a stawką był Superpuchar Mistrzów Polski 20-lecia Polsatu Sport. Wtedy po czterech setach lepsi okazali się gracze Grupy Azoty ZAKSA. - To dla nas musi być jeszcze większa motywacja, by zwyciężyć - mówi Katić. - Oglądaliśmy video sprzed trzech tygodni, wtedy rozegraliśmy dobrego pierwszego seta, ale potem wyglądaliśmy dużo słabiej. Musimy się poprawić!
Początek sobotniego meczu w hali Energia o godz. 14.45. Transmisja w Polsacie Sport.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?