Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szok! W gospodarstwie pod Rudnikami są padłe zwierzęta. Interwencja TOZ [ZDJĘCIA]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Tak wygląda gospodarstwo w Młynach.
Tak wygląda gospodarstwo w Młynach. TOZ Opole
Inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami skontrolowali gospodarstwo w Młynach w powiecie oleskim (Opolskie). To, co znaleźli w środku, przeraziło ich.

Inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami poprosili na kontrolę mieszkańcy Młynów. Zgłosili, że w jednym z gospodarstw zwierzęta trzymane są w złych warunkach, pomimo panujących upałów, bez dostępu do wody.

Kiedy inspektorzy TOZ-u weszli na teren gospodarstwa, zastali obraz nędzy i rozpaczy.

- Jesteśmy zatrwożeni stanem, w jakim przechowywane były tam zwierzęta - mówi Aleksandra Czechowska, rzecznik Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu. - Na posesji leżą padłe zwierzęta, które powinny iść do utylizacji. Zamiast tego psy rozszarpują padlinę, co stwarza zagrożenie epidemiologiczne!

Inspektorzy TOZ-u wezwali na miejsce policję i Powiatowego Lekarza Weterynarii.

- Wysłaliśmy też pismo do Urzędu Gminy w Rudnikach o zabranie i zabezpieczenie tych zwierząt - dodaje Aleksandra Czechowska. - My możemy zaopiekować się końmi, psami i królikami. Drób oraz świniodzika powinna zabezpieczyć gmina.

Gospodarstwo rolne w Młynach bardziej przypominało jedno wielkie śmietnisko. Wszędzie walają się rozmaite śmieci i odpadki.

Co gorsza, co krok można się natknąć na szczątki padłego drobiu.

Gospodarz z Młynów ma ponad 400 kur, świnie oraz świniodzika, do tego indyki i kaczki.

Inspektorom oświadczył, że posiada także trzy konie. Podczas kontroli okazało się, że następne trzy konie ukryte były za płotem.
Żadne z tych zwierząt nie było zgłoszone do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Żadne nie posiadało również aktualnych badań.

Gospodarz nie posiadał dokumentów potwierdzających kupno koni. Miały one paszporty, ale na innego (poprzedniego) właściciela).

Trzy z koni trzymane były w boksach, w których stały do połowy umazane w odchodach!

- Na samej posesji inspektorzy odnaleźli co najmniej 8 padłych kur w stanie rozkładu, a po terenie całego gospodarstwa walały się szczątki tych zwierząt - informuje Aleksandra Czechowska.

Pięć psów trzymanych w gospodarstwie nie miało świadectw szczepień przeciwko wściekliźnie.

- Złożyliśmy w tej sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa znęcania się nad zwierzętami poprzez utrzymywanie ich w stanie rażącego niechlujstwa - informuje Aleksandra Czechowska.

Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, a gdy sprawca dopuszcza się szczególnego okrucieństwa, kara może wynieść nawet 5 lat.

Za znęcanie się nad zwierzętami sąd może wymierzyć także wysokie kary finansowe nawet do 100 tysięcy złotych.

Odrębne postępowanie w tej sprawie prowadzi Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Oleśnie.

- W niedzielę dostaliśmy zgłoszenie, na miejscu był nasz inspektor i faktycznie stwierdził, ze warunki w tym gospodarstwie są nieodpowiednie. W poniedziałek byliśmy jeszcze raz w Młynach na gruntownej kontroli - informuje Sebastian Konwant, powiatowy inspektor weterynarii w Oleśnie.

- Sprawdzamy, czy i w jakim zakresie te nieodpowiednie warunki łamią przepisy o ochronie zwierząt i odpowiednie i rozporządzenia w tej sprawie. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, będziemy kierować sprawę do prokuratury - dodaje Sebastian Konwant.

- Zastanawia nas, jak urzędnicy gminy Rudniki, którzy byli kilkanaście dni wcześniej na kontroli, nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Według nich, gospodarstwo jest utrzymywane w należytym stanie! - napisali inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami na swojej stronie internetowej.

OPOLSKIE INFO - 15.06.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki