Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital im. Babińskiego w Łodzi podpisał ugodę z NFZ

Joanna Barczykowska
Krzysztof Szymczak
Dyrekcje łódzkiej Kochanówki i Narodowego Funduszu Zdrowia doszły w piątek do porozumienia w sprawie leczenia pacjentów chorych psychiatrycznie w Łódzkiem. Chodziło o wartość kontraktu na przyszły rok.

Dyrekcja szpitala psychiatrycznego uważała, że stawki proponowane przez NFZ nie są w stanie zagwarantować pacjentom dobrej opieki i sfinansować działalności szpitala. Dwa miesiące temu władze szpitala powiedziały dość i wypowiedziały umowę NFZ. To była precedensowa sytuacja w województwie łódzkim. Wcześniej dyrektor żadnego szpitala nie zdecydował się na tak drastyczny krok.

Negocjacje lecznicy z Funduszem trwały dwa miesiące. Kochanówka miała kontrakt tylko do końca roku, ponieważ tyle wynosi okres wypowiedzenia umowy.

CZYTAJ: Szpital Psychiatryczny im Babińskiego w Łodzi wypowiedział umowę NFZ Co dalej z chorymi

W piątek podpisano ugodę. Szpital będzie leczył pacjentów w przyszłym roku, tak jak dotychczas. Fundusz nie zgodził się jednak na podwyższenie stawek za leczenie.

- W przyszłym roku dostaniemy tylko 630 tys. zł więcej. Te pieniądze pójdą na detoksykację i leczenie pacjentów z uzależnieniami, głównie od alkoholu. NFZ zakontraktował na przyszły rok siedem łóżek więcej na tym oddziale - mówi Anna Śremska, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego im. Babińskiego.

Z podpisanej ugody nie cieszy się jednak ani dyrekcja, ani pracownicy szpitala. Wszyscy bowiem podpisali się pod listem z prośbą o wsparcie w negocjacjach z Funduszem, który został wysłany do Urzędu Marszałkowskiego, który jest organem założycielskim szpitala. Marszałek włączył się w negocjacje z Funduszem. Udało się wynegocjować tylko dodatkowe 670 tys. zł.

Szpital im. Babińskiego jest największym szpitalem psychiatrycznym w województwie. Rocznie hospitalizowanych jest tu ponad osiem tysięcy chorych. Aktualnie w lecznicy leczy się 500 pacjentów. Potrzebujących przybywa.

- Pacjenci chorzy psychicznie czy uzależnieni muszą otrzymać natychmiastową pomoc, dlatego od razu ich przyjmujemy. Brakuje jednak pieniędzy na ich leczenie - tłumaczyła Śremska. - Dodatkowym problemem jest konieczność leczenia naszych pacjentów ze schorzeń kardiologicznych czy dermatologicznych. Pacjenta z ostrą psychozą czy delirium nie możemy wysłać do innego szpitala, dlatego leczymy ich u siebie, wydając na to fortunę.

To będzie trudny rok dla łódzkiej Kochanówki. Władze szpitala będą musiały opracować nowy plan restrukturyzacyjny dla placówki, który pozwoli jej dotrwać do czasu nowych konkursów w NFZ.

W pierwszej połowie przyszłego roku ma powstać jednak plan leczenia psychiatrycznego dla województwa łódzkiego. W jego tworzeniu mają brać udział zarówno dyrektorzy szpitali, jak i ich organy założycielskie i NFZ, który jest płatnikiem. Chodzi o to, żeby jak najlepiej zorganizować opiekę nad uzależnionymi i chorymi psychicznie mieszkańcami i najlepiej podzielić pieniądze przeznaczone na ten typ leczenia.

Takiego planu do tej pory nie zrobiono, dlatego szpitale częściej konkurują ze sobą, zamiast współpracować. W woj. łódzkim są tylko trzy szpitale psychiatryczne. Oprócz Kochanówki, jest Centralny Szpital Kliniczny w Łodzi i Szpital Psychiatryczny w Warcie koło Sieradza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki