Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Jonschera w Łodzi: okulistyka pod lupą NFZ? Trwa audyt, wkrótce rozpoczną się kontrole

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Okulistyka w „Jonscherze” była bardzo dobrze oceniana. W rankingach krajowych plasowała się w pierwszej dziesiątce
Okulistyka w „Jonscherze” była bardzo dobrze oceniana. W rankingach krajowych plasowała się w pierwszej dziesiątce Krzysztof Kapica
Szpital im. Jonschera w Łodzi rozważa pozew przeciw konsorcjum znanych lekarzy. W miejskiej placówce trwa wewnętrzny audyt. Wkrótce rozpoczną się urzędowe kontrole

Z końcem 2017 roku zmieniła się ekipa okulistów w szpitalu im. Jonschera w Łodzi. Dotychczasowe konsorcjum lekarzy odeszło ze szpitala w atmosferze wzajemnych oskarżeń i donosów. Z naszych informacji wynika, że w placówce kontrolę przeprowadzą łódzki oddział NFZ i Urząd Miasta Łodzi, który jest organem założycielskim szpitala.

- W marcu w szpitalu przeprowadzona zostanie kontrola, która obejmie m.in. poprawność przeprowadzonych konkursów pod względem formalnoprawnym - mówi Robert Kowalik, dyrektor Wydziału Zdrowia w UMŁ.

- Nie upubliczniamy planów naszych kontroli. Zgodnie z ogólnymi warunkami umów, świadczeniodawca może się dowiedzieć o kontroli w dniu jej rozpoczęcia - mówi Anna Leder, rzeczniczka łódzkiego NFZ.

Tymczasem dyrekcja placówki już rozpoczęła audyt, który ma wykazać, czy na okulistyce nie dochodziło do nieprawidłowości w czasie, gdy oddziałem kierowało konsorcjum znanych okulistów, jednocześnie właścicieli prywatnej, renomowanej kliniki okulistycznej. - Wierzę, że audyt wykaże, czy wszystkie procedury i standardy były zachowywane - mówi Konrad Łukaszewski, dyrektor szpitala.

W szpitalu miejskim im. Jonschera przy ul. Milionowej w Łodzi na większości oddziałów za opiekę medyczną odpowiadają konsorcja specjalistów, które wygrywają konkursy. Poprzednia umowa na okulistyce kończyła się 31 grudnia. Usługi opieki okulistycznej świadczyło konsorcjum z prof. Jerzym Nawrockim na czele. Ordynatorem oddziału była jego córka prof. Zofia Michalewska.

Konsorcjum rozstało się ze szpitalem w atmosferze wzajemnych oskarżeń. Przegrało konkurs, odwołało się, a potem nie zgodziło na rozpisanie nowego. W tej sytuacji szpital zrezygnował z przeprowadzania konkursu i zatrudnił na etaty okulistów. Zarządzający szpitalem podkreślają, że odbyły się wszystkie zaplanowane na początek stycznia zabiegi usunięcia zaćmy.

- Były zaplanowane zabiegi i nie mogliśmy sobie pozwolić na braki kadrowe - mówi Kamil Szyszow, z-ca dyrektora szpitala. - Wymogi NFZ wskazują, że na oddziale okulistyki musi być zatrudnionych minimum dwóch lekarzy. Aktualnie zatrudnionych jest pięciu lekarzy specjalistów.

W sylwestra informacja o problemach na okulistyce w „Jonscherze” dotarła do konsultanta krajowego okulistyki, Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego i NFZ. Na pisemnej informacji do dyrektora łódzkiego oddziału NFZ podpisał się prof. Nawrocki.

Ustaliliśmy, że w piśmie profesor informuje NFZ o fatalnych warunkach, jakie po przegranym przez jego konsorcjum konkursie zapanowały na oddziale.

Dyrekcja Miejskiego Centrum Medycznego im. Jonschera nie wyklucza pozwu. - Rozważamy pozew ze względu na naruszenie dobrego imienia dyrekcji szpitala poprzez rozsyłanie fałszywych zawiadomień do instytucji. Nie wykluczamy też zawiadomienia prokuratury i CBA w przypadku potwierdzenia się ewentualnych nieprawidłowości. Czekamy na wyniki wewnętrznej kontroli, która właśnie się rozpoczęła - mówi mec. Sebastian Bohuszewicz, pełnomocnik dyrekcji szpitala.

Jak doszło do rozstania szpitala z konsorcjum?

- Umowa z konsorcjum wygasała z końcem roku. Na początku grudnia ogłosiliśmy konkurs ofert. W warunkach konkursu podaliśmy, że 70 proc. oceny w konkursie będzie stanowić cena oferowanych usług - mówi Ewa Paczkowska, zastępca dyrektora szpitala.

Oferty złożyły trzy konsorcja lekarskie, m.in. to, które dotychczas świadczyło usługi. Jednak przegrało. Jego oferta była droższa o 200 tys. zł od pozostałych. W tej sytuacji szpital zwrócił się do prof. Nawrockiego i jego córki z prośbą o przekazanie oddziału do końca roku.

Prof. Michalewska zaprzecza. - Nie zostaliśmy poproszeni o przekazanie oddziału. Nie wskazano nam lekarza, który przejmie dyżur o północy w sylwestra. Zostaliśmy postawieni przed faktem, że mamy zakończyć pracę na oddziale o godz. 0.00 w Nowy Rok - zapewnia.

Co na to dyrekcja szpitala? - W rozmowie telefonicznej, odbywającej się na systemie głośnomówiącym i w obecności prawnika szpitala prof. Nawrocki stwierdził, że jego zdaniem, były nieprawidłowości w postępowaniu konkursowym - mówi Konrad Łukaszewski. Na pytanie, o jakie nieprawidłowości chodzi, prof. Nawrocki miał twierdzić, że konkurs musiał być źle rozpisany, bo jego oferta była najlepsza i z największą liczbą specjalistów.

Rozważamy pozew. Nie wykluczamy też zawiadomienia prokuratury i CBA

Po rozmowie z profesorem dyrekcja szpitala powiadomiła komisję konkursową o zastrzeżeniach okulisty. Komisja nie stwierdziła nieprawidłowości. Ostatecznie konkurs anulowano i zaproponowano aneksowanie umowy z konsorcjum. - Po przedyskutowaniu propozycji z całym zespołem lekarskim, nie przyjęliśmy propozycji aneksowania umowy - mówi prof. Michalewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki