Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Kopernika w Łodzi leczy raka otrzewnej. HIPEC nadzieją dla pacjentów. Kopernik szuka pacjentów do nowoczesnej metody leczenia

Redakcja
Wojewódzki szpital im. Kopernika w Łodzi wprowadził nową metodę leczenia chorych na nowotwory z przerzutami do otrzewnej. Do tej pory nie było dla nich ratunku lub musieli go szukać w nielicznych ośrodkach, które stosują nowoczesne leczenie. „Kopernik” właśnie dołączył do tego elitarnego grona pięciu szpitali wykonujących tzw. HIPEC.

Każdego roku takiego leczenia potrzebuje około tysiąca osób w całym kraju, ale szansę na przeżycie kolejnych lat do tej pory dostawała tylko połowa z nich. Ta specjalistyczna i nowoczesna procedura wykonywana była w zaledwie pięciu ośrodkach w kraju: Lublinie, Gdańsku, Bydgoszczy, Warszawie i Krakowie. Teraz taką pomoc dostaną pacjenci także w Łodzi. Chodzi o chirurgię cytoredukcyjną (CRS) w połączeniu z dootrzewnową chemioterapią perfuzyjną, podawaną w stanie podwyższonej temperatury ciała pacjenta z nowotworem otrzewnej (HIPEC).

– Otrzewna jest błoną, pokrywającą od wewnątrz ścianę jamy brzusznej oraz wszystkie narządy, które się w niej znajdują. Przerzuty nowotworowe do otrzewnej są objawem dużego stopnia zaawansowania choroby, a tym samym oznaczają niekorzystne rokowania. Jeszcze do niedawna dla tych chorych, oprócz opieki paliatywnej, nie było żadnej propozycji leczenia – przyznaje prof. Arkadiusz Jeziorski, kierownik II Oddziału Chirurgii Onkologicznej - Kliniki Chirurgii Onkologicznej UM w Łodzi oraz konsultant krajowy ds. chirurgii onkologicznej.

Profesor bardzo długo zabiegał o możliwość wykonywania tej procedury w Łodzi, ale potrzebny był do tego specjalistyczny i drogi sprzęt. Aparat do chemioterapii dootrzewnowej, bo o niego chodzi, kosztował ponad 200 tysięcy złotych, ale to dzięki niemu lekarze są w stanie teraz pomóc chorym.

– Podstawą tego leczenia jest bardzo precyzyjna operacja, której celem jest usunięcie jak największej liczby ognisk przerzutowych, niekoniecznie wszystkich. Drugim etapem jest dootrzewnowa chemioterapia perfuzyjna, polegająca na skojarzeniu leków przeciwnowotworowych i podwyższonej temperatury płynu, używanego do perfuzji dootrzewnowej – dodaje prof. Jeziorski.

Operacje cytoredukcyjne są czasochłonne (mogą trwać nawet 10 godzin) i często także trudne technicznie, dlatego wykonują je dobrze wyszkoleni chirurdzy. Im więcej guzów zostanie wyciętych, tym większa skuteczność drugiego etapu leczenia, czyli metody HIPEC.

Dopiero po operacji, w jamie otrzewnowej pacjenta podwyższana jest temperatura do ponad 40 stopni Celsjusza. A następnie, poprzez dreny połączone z nowym aparatem, w obiegu zamkniętym podawane są choremu płyny. Czas takiej perfuzji po podaniu leku wynosi od 30 do 90 minut. Później płyn z lekiem jest usuwany, a pacjentowi podaje się około trzech litrów czystego płynu perfuzyjnego do przepłukania jamy otrzewnowej. Zależnie od późniejszych wyników pacjenta, metodę tę można też powtarzać. Dzięki niej pacjent skazany na hospicjum, może dostać kolejnych kilka lat życia.

Łódzcy lekarze, którzy do tej pory musieli odsyłać chorych, teraz czekają na pacjentów, których mogliby zakwalifikować do tego leczenia.

Zobacz też: Immunoterapia – przełomowa metoda w walce z nowotworami?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki