Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital pozwał pacjentkę i osobę... która nie istnieje. Rozpoczął się proces w Zduńskiej Woli

Jolanta Jeziorska
Grzegorz Gałasiński
Szpital Powiatowy w Zduńskiej Woli pozwał pacjentkę o pomówienie. Zdaniem lecznicy kobieta zawiniła, bo poskarżyła się mediom, że z winy szpitala urodziła martwe dziecko. We wtorek w Sądzie Rejonowym w Zduńskiej Woli rozegrał się pierwszy akt głośnej sprawy.

Proces toczyć się będzie przy drzwiach zamkniętych. Sędzia Agnieszka Romek wyjaśniała to przepisami kodeksu postępowania karnego, który stanowi, że sprawy o pomówienie lub znieważenie rozpatrywane są na posiedzeniach niejawnych.

Podczas wtorkowej rozprawy sąd miał rozpatrywać umorzenie całego postępowania. Jednak odroczył ją do 2 kwietnia. Dlaczego? Jak wyjaśnia pełnomocnik oskarżonej przez szpital zduńskowolanki adwokat Wojciech Bielski, lecznica musi poprawić akt oskarżenia, ponieważ pozwała dwie osoby, z których jedna... nie istnieje.

- Akt oskarżenia obejmował także drugą osobę, jednak okazało się, że taka osoba w ogóle nie istnieje, przynajmniej szpital nie podał danych istniejącej osoby - mówił adwokat Bielski.

ZOBACZ TEŻ: Szpital w Zduńskiej Woli pozwał pacjentkę

Szpital skierował akt oskarżenia przeciwko rodzicom dziecka. Wskazał z imienia i nazwiska osobę, która na pewno ojcem dziecka zduńskowolanki nie jest. Do tego nie wiadomo, czy człowiek o takich danych personalnych w ogóle istnieje.

Zdaniem adwokata oskarżonej pani Agnieszki, proces może zakończyć się podczas kolejnej rozprawy, czyli 2 kwietnia. Adwokat zwraca uwagę na to, że sąd sam uznał, iż sprawa jest do umorzenia, ponieważ to właśnie sąd zdecydował, by rozpatrywać na początku taką opcję.

- Będę wnioskował o umorzenie tego postępowania jako absurdalnego - mówi adwokat Wojciech Bielski .

CZYTAJ TEŻ: Pacjentce pozwanej przez zduńskowolski szpital pomoże adwokat spod Warszawy

Jeśli postępowanie nie zostanie umorzone, to zduńskowolski szpital musi udowodnić, że osoba, która wypowiadała się, zastrzegając sobie anonimowość m.in. na łamach "Dziennika Łódzkiego", to rzeczywiście oskarżona pani Agnieszka.

Sprawa zaczęła się od tego, że para zduńskowolan zgłosiła do prokuratury, iż podejrzewa, że ich córeczka urodziła się martwa z winy personelu zduńskowolskiej lecznicy. Dyrekcja lecznicy stoi na stanowisku, że kobieta już z martwą ciążą przyszła do szpitala. Jak było, ma rozstrzygnąć trwające od lutego prokuratorskie postępowanie, podczas którego wypowiedzą się biegli. Może to potrwać kilka miesięcy.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki