Szpital Pro Familia w Łodzi zamknięty. "Nie odbywają się tu żadne operacje, konsultacje i wizyty lekarskie"

W maju ubiegłego roku łódzki szpital Pro Familia wstrzymał przyjmowanie porodów i cięć cesarkich. Powodem były kłopoty finansowe placówki, która liczyła na podpisanie z Narodowym Funduszem Zdrowia umowy na finansowanie porodów oraz opieki nad matką i dzieckiem. Tak, niestety, mimo starań wielu pacjentek szpitala, nie stało się i szpital popadł w długi.

Czytaj więcej: Szpital Pro Familia bez umowy z NFZ na porody. Co z Medeorem?
Do dziś wstrzymanie przyjęć nie zostało odwołane. Osoba zarządzająca profilem szpitala w mediach społecznościowych, umieściła 17 stycznia komunikat, że placówka "jest zamknięta i nie odbywają się żadne operacje, zabiegi, konsultacje i wizyty lekarskie".

Szpital Pro Familia został otwarty przy Niciarnianej w Łodzi jesienią 2015 roku. Od początku liczył na możliwość złożenia oferty w konkursie NFZ na finansowanie porodów oraz opieki nad matką i jej dzieckiem. Ale takiego nie było aż do ogłoszenia sieci szpitali. Szpital postanowił jednak w tym czasie przyjmować rodzące pacjentki za darmo.

Czytaj też: Nowy szpital w Łodzi. Pro Familia otwiera porodówkę [ZDJĘCIA]

W zagwarantowaniu Pro Familii publicznego finansowania porodów i opieki medycznej nie pomogły nawet protesty oburzonych całą sytuacją pacjentek szpitala, pisma do Funduszu i Ministerstwa Zdrowia, ani kontrole w innych łódzkich porodówkach. Ostatecznie, po roku działalności i przyjmowania ciężarnych za darmo ówczesny prezes szpitala stwierdził podczas jednej z konferencji, że „szpital jest na skraju bankructwa”.

W marcu 2018 roku problemy finansowe szpitala Pro Familia były na tyle duże, że złożono wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego, a dokładnie układowego, którego celem było uniknięcie upadłości spółki. Miały także trwać rozmowy z nowymi inwestorami, ale jak widać, nie przyniosły oczekiwanych efektów.

Chcieliśmy zapytać jednego z dyrektorów szpitala Pro Familia w Łodzi, czy kobiety chcące urodzić w tej placówce, mogą mieć jeszcze nadzieję, że szpital zacznie funkcjonować, jednak nie odebrał od nas telefonu.