W zgierskim szpitalu na pacjentów zarażonych koronawirusem i będących w ciężkim stanie czeka 500 wolnych łóżek, z czego zgodnie z wymogami resortu zdrowia 10 proc. wyposażonych jest w respiratory.
Aby opróżnić łóżka dla chorych z koronawirusem, trzeba było wypisać ze szpitala "zwykłych" pacjentów.
Jak informuje Dagmara Zalewska, rzeczniczka prasowa wojewody łódzkiego, w zgierskim szpitalu od poniedziałku (16 marca) nie ma już nikogo z przyjętych wcześniej chorych.
-Ci, którzy mogli, zostali wypisani do domów. Pozostali są przeniesieni do innych szpitali na terenie województwa łódzkiego - wyjaśnia Zalewska.
Operacja przewożenia pacjentów trwała kilka dni. Pacjentów, którzy wymagali transportu przewoziło pogotowie. Część z nich podróżowała pod opieką lekarzy. Część osób lekarze zdecydowali się wypisać przed planowanym terminem.
Na terenie zgierskiego szpitalu na razie nadal działa poradnia prowadząca dializy zapisanych tam pacjentów. W przypadkach nagłych zachorowań starostwo powiatowe w Zgierzu radzi mieszkańcom skorzystać ze szpitalnych oddziałów ratunkowych na terenie Łodzi.
Decyzję o utworzeniu sieci szpitali zakaźnych jednoimiennych ogłosił w czwartek na konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski. Ma to związek z przewidywanym zwiększeniem się liczby chorych na COVID-19 w tym także osób będących w ciężkim stanie i wymagających hospitalizacji.
W całym kraju jest 19 takich szpitali, w każdym regionie przynajmniej po jednym, a w Poznaniu i na Pomorzu - po dwa.
Do tej pory pacjenci zakażeni koronawirusem lub z podejrzeniem zakażenia przewożeni byli z całego regionu do szpitala zakaźnego im. Biegańskiego w Łodzi. Tam też kierowani byli chorzy jeszcze w poniedziałek do południa.

Jakie korzyści niesie morsowanie? - flesz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?