Do końca grudnia placówki medyczne w całej Polsce miały czas na dostosowanie się do norm określonych w rozporządzeniu ministra zdrowia z 2012 r., czyli poprawienia infrastruktury i warunków pobytu chorych. Placówkom, które tego nie zrobiły, groziła likwidacja. Ostatecznie jednak, gdy pewne było, że większość szpitali nie zdąży z remontami, resort wycofał się ze ścisłego egzekwowania standardów i los placówek medycznych pozostawił w rękach sanepidu.
To właśnie pracownicy inspekcji sanitarnej oceniają, czy szpital albo poradnia, które nie spełniają wymogów, nie zagrażają z tego powodu bezpieczeństwu pacjentów.
Do pacjenta z trzech stron
Na ocenę sanepidu czeka m.in. szpital kliniczny im. Barlickiego w Łodzi.
- Złożyliśmy dwa wnioski. Do łóżek pacjentów w części oddziału gastrologii nie ma dostępu z trzech stron, co jest wymagane. Podobnie na okulistyce. Remonty przewidziane są w tym roku. Wszystkie pozostałe wymogi spełniamy - zapewnia dr Anna Murlewska, dyrektor ds. medycznych szpitala.
Oddział intensywnej opieki medycznej jest z kolei głównym problemem w wojewódzkim szpitalu im. Kopernika w Łodzi, ale dyrekcja nie wnioskowała do sanepidu o opinię.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z dyrekcją Powiatowej Stacji Sanepidu. Rozporządzenie nie narzuca żadnych terminów dotyczących składania wniosków - mówi Piotr Sobczak, rzecznik „Kopernika”. - W tym roku planujemy rozstrzygnąć konkurs na remont oddziału i rozpocząć go w pierwszym kwartale 2019 r. Prace będą prowadzone bez zamykania OIOM-u, a liczba łóżek zwiększy się z 16 do 30.
Problem z podniesieniem standardów miał też wojewódzki szpital im. Biegańskiego w Łodzi. - Rok temu nie mieliśmy pieniędzy na przebudowę pawilonu „B”. W tym roku mamy gwarancję finansową i możemy ruszyć z pracami. Dlatego liczymy, że sanepid wyda nam pozytywną opinię - tłumaczy Emilia Walas-Frankiewicz, rzeczniczka „Biegańskiego”.
Zobacz też: 20 najlepszych zdjęć porodów 2018. Kontrowersyjne i piękne zdjęcia porodów. Jak wygląda poród? Te zdjęcia porodów przełamują tabu [ZDJĘCIA]
Brak pieniędzy to główny problem szpitali. Inny to zaplanowanie remontów w starych budynkach, które trudno przystosować do zmieniających się wytycznych. Tak jak w wojewódzkim szpitalu w Skierniewicach.
- Podstawowych standardów nie spełnia nasz blok operacyjny, którego konstrukcja została zaprojektowana w latach 60. XX wieku i krzyżują się w nim tzw. drogi czyste i brudne. Podobnie jest ze sterylizatornią i salą cięć. Na te wszystkie zadania ogłaszamy w tej chwili przetarg - mówi Eugeniusz Furman, dyrektor szpitala. - Nie spełniamy też wymogu cyfryzacji diagnostyki, np. w zakresie mammografi. Mamy niezłą aparaturę, ale nieucyfrowioną.
Szpitale do zamknięcia?
W rozporządzeniu z 2012 r. zapisano m.in., w jaki sposób urządzić bloki operacyjne i sale dla pacjentów i jakie mają być podłogi. Przed placówkami postawiono też obowiązek zapewnienia odpowiedniej przestrzeni pomiędzy łóżkami chorych i podjazdu przed izbą przyjęć. Zlikwidowane mają być zsypy, zainstalowane windy.
Placówek, które nie spełniają wymogów ministerialnych, jest znacznie więcej, o ile nie większość, bo wnioski do powiatowych sanepidów wpływają niemal każdego dnia. Dziś jest ich kilkadziesiąt. Według szacunków, w całym kraju nawet kilka tysięcy. - Wnioski placówek medycznych są w trakcie rozpatrywania - informuje nas Urszula Jędrzejczyk, powiatowy inspektor sanitarny w Łodzi. - Podmioty zostały zobowiązane do uzupełnienia wniosków o procedury i rozwiązania, jakie stosują tam, gdzie nie zdążyły z realizacją złożonego programu dostosowawczego - dodaje.
Na razie nie wydano żadnej decyzji. Trudno jednak przypuszczać, by sanepid zdecydował o zamknięciu szpitala, który nie spełnia standardów. Dotyczyć to może raczej skrajnych przypadków.
Standardy z rozporządzenia: |
- każda izolatka powinna być wyposażona w wentylację działającą na zasadzie podciśnienia; - układ pomieszczeń bloku operacyjnego powinien umożliwiać zachowanie zasady rozdziału personelu, pacjentów i materiału czystego od brudnego, brudnych narzędzi, brudnej bielizny i odpadów pooperacyjnych; - łóżka powinny być dostępne z trzech stron, w tym z dwóch dłuższych - wejście do oddziału chorób zakaźnych prowadzi przez śluzę umywalkowo-fartuchową, umożliwiającą transport pacjenta na łóżku bez możliwości równoczesnego otwarcia drzwi wewnętrznych; - w salach operacyjnych i pomieszczeniach diagnostyki obrazowej stosuje się wyłącznie oświetlenie elektryczne; - w oddziale położnictwa i neonatologii pokoje łóżkowe urządza się co najmniej w jednym z systemów, np. „matka z dzieckiem”, w którym pokoje są przeznaczone dla maksymalnie dwóch matek i dwóch noworodków z możliwością wstawienia trzeciego łóżeczka; są wyposażone w zespół umożliwiający mycie i pielęgnację noworodka. |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?