Nikt przecież nie zaręczy, że takie pieczątki nie posłużyły lub nie posłużą sygnowaniu fałszywych świadectw. Zdesperowanych ludzi, którzy potrzebują szybko "uzupełnić" brakujące wykształcenie, nie jest wcale tak mało. A jak jest popyt, to i znajdą się tacy, którzy za odpowiednią kwotę na ten popyt odpowiedzą.
Dobrych kilka lat temu, kiedy równolegle z plastikowymi, dopiero wprowadzanymi prawami jazdy, zachowywały jeszcze ważność te stare, książeczkowe, zorganizowaliśmy dziennikarską prowokację. Na Górniak poszedł nasz dziennikarz, który szybko został zaczepiony pytaniem: "Coś potrzeba?"
Po wręczeniu swojego zdjęcia i 500 złotych, po dwóch godzinach odebrał gotowe prawo jazdy. Od prawdziwego różniło się tylko jednym: imienną pieczątką naczelnika wydziału komunikacji. Po sprawdzeniu okazało się, że to pieczątka naczelnika, który rzeczywiście tam pracował, ale kilka lat wcześniej. Ile osób kupiło sobie takie prawa jazdy przed naszym dziennikarzem?
Świadectwa ukończenia szkoły opatrzone pieczątką z orłem bez korony jak najbardziej powinny być przedmiotem zmartwienia dyrekcji szkoły, kuratorium i policji. Ale wcale nie te, które XXXI LO wydało swoim uczniom...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
