Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybciej z Łodzi nad morze. Przybędzie 75 km A1

Marcin Bereszczyński
Podróż z Łodzi nad morze w niespełna trzy godziny? Jeszcze nie teraz, a dopiero w 2014 r. Ale już niebawem podróż skróci do czterech godzin. Lada dzień zostanie otwarty 75-kilometrowy odcinek autostrady A1 ze Strykowa do Kowala, czyli prawie do Włocławka. Niestety, na otwarcie brakującego 60-kilometrowego odcinka od Kowala do Torunia trzeba będzie poczekać jeszcze ponad rok.

Odcinek Stryków - Kowal miał być otwarty już w sobotę. Nie udało się jednak uzyskać pozwoleń na użytkowanie drogi. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad niecierpliwie czeka na dopuszczenie autostrady do ruchu. Decyzję na użytkowanie wydać muszą wojewódzcy inspektorzy nadzoru budowlanego. W przypadku tej trasy jest ich aż trzech: łódzki, bydgoski i warszawski. Kiedy można spodziewać się pozwoleń na użytkowanie autostrady?

- Od 1945 r. mówi się o autostradzie A1. Od tego czasu minęło wiele lat, więc jeszcze kilka dni można poczekać. Na pewno otwarcie odbędzie się w listopadzie - powiedział Maciej Zalewski, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału GDDKiA.

Urszula Nelken, rzeczniczka centrali GDDKiA przekonuje, że od chwili uzyskania pozwoleń na użytkowanie wystarczy kilkanaście, a może nawet kilka godzin, aby otworzyć autostradę.

- Jeśli w poniedziałek rano dostaniemy decyzję pozwalającą na użytkowanie tego odcinka A1, to już po południu można będzie otworzyć tę autostradę - twierdzi Urszula Nelken. - Trudno jednak przewidzieć, kiedy to nastąpi. Komisje odbierające inwestycję, muszą przejść pieszo całą trasę, czyli 75 km.

Od strony Strykowa można zobaczyć, że wszystko jest przygotowane do otwarcia autostrady. Wszystko jest pomalowane i oznakowane. Są tablice informujące o zjazdach i dojazdach do trasy. Podobnie jest od strony Kowala.

- Odcinki od Strykowa i od strony Kowala są już dawno zakończone - mówi Maciej Zalewski. - Niestety, nie został jeszcze oddany odcinek nr. 3 Sójki - Kotliska, gdzie doszło do upadłości likwidacyjnej lidera kontraktu i inwestycję musiał dokończyć jego partner. Gdybyśmy otworzyli odcinki od Strykowa i od Kowala, to nigdzie byśmy nie dojechali, skoro środkowy fragment autostrady jest nieprzejezdny.

Gorzej jest z odcinkiem Kowal - Toruń. We wrześniu z powodów proceduralnych GDDKiA zerwała kontrakty z wykonawcami. Przyczyną było uchylenie pozwolenia na budowę autostrady, co uniemożliwiło prowadzenie inwestycji. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad liczy na to, że prace zostaną tam wznowione zaraz po zimie i zakończą się w grudniu przyszłego roku.

Jeśli w 2014 r. będzie gotowe 330 km autostrady A1 ze Strykowa do Gdańska, to pokonanie jej zajmie około 140 minut przy założeniu jazdy non stop z dozwoloną prędkością 140 km/h. Obecnie z podróż ze Strykowa do Trójmiasta zajmuje od 5 do 6 godzin. To i tak szybko, ponieważ można skorzystać ze 152-kilometrowego odcinka A1 między Toruniem i Gdańskiem.

O ile autostradą A2 od kilku lat jeździmy z Łodzi na zachód, w kierunku Poznania i od niedawna na wschód, w stronę Warszawy, to po otwarciu A1 będzie można wreszcie ruszyć na północ. Pozostaje jeszcze wylot na południe kraju. Odcinek A1 od Strykowa do Tuszyna powinien powstać do połowy 2014 r. Koszt wybudowania 40 km tej trasy to 1,2 mld zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki