Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Domagała-Jakuć. Spór o poezję i poetę z Łodzi

Łukasz Kaczyński
Szymon Domagała-Jakuć urodził się w 1980 roku w Łodzi i tutaj mieszka. Ma w dorobku m.in. nagrodę publiczności w konkursie im. Bierezina, jest laureatem "Połowu 2011" wrocławskiego Biura Literackiego
Szymon Domagała-Jakuć urodził się w 1980 roku w Łodzi i tutaj mieszka. Ma w dorobku m.in. nagrodę publiczności w konkursie im. Bierezina, jest laureatem "Połowu 2011" wrocławskiego Biura Literackiego mat. prasowe
Obrazoburczy, wulgarny, nawiedzony - tak pisze się w kraju o poezji łodzianina Szymona Domagały-Jakucia. I dodaje: to najlepszy debiut poetycki ostatnich pięciu lat w Polsce.

Gorąca dyskusja trwa na temat wydanej w Łodzi debiutanckiej książki Szymona Domagały-Jakucia "Hotel Jahwe". Tymczasem w samej Łodzi cicho. W ostatnich miesiącach temat przeniósł się na łamy ogólnopolskiego miesięcznika "Odra", a dokładnie "Ósmego Arkusza", dodatku współfinansowanego przez Miasto Wrocław, gdzie pismo wychodzi, a które to miasto za rok obejmie tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Czerwcowy numer przyniósł ankietę krytycznoliteracką - wywołaną przez środowisko literackie próbę podsumowania ostatnich pięciu lat nowego wieku w młodej poezji. Większość z krytyków poproszonych o głos przez red. Pawła Kaczmarskiego wskazywała na "Hotel Jahwe" Szymona Domagały-Jakucia, wydany w serii poetyckiej łódzkiego pisma artystyczno-literackiego "Arterie". Wskazywała to eufemizm. Niektórzy zwyczajnie się o Domagałę-Jakucia pokłócili.

Sam red. Kaczmarski w słowie wstępnym pisze o entuzjastycznym przyjęciu "Hotelu Jahwe" w różnych kręgach "młodopoetyckich", lecz dodaje, że jednocześnie z niezrozumiałych powodów autor został pominięty przy okazji nagród literackich. Choćby w przypadku cenionego, organizowanego w Kutnie Festiwalu "Złoty Środek Poezji", któremu towarzyszy konkurs na najlepszy debiut roku, do którego był tylko nominowany.

"Hotel Jahwe" chwali dr Kacper Bartczak, poeta, krytyk i teoretyk literatury, amerykanista z Uniwersytetu Łódzkiego, podkreślając, że "zgrzytające wiersze" Domagały-Jakucia mieszają w sposób źródłowy porządki poznawcze i estetyczne, a przez to stanowią problem dla krytyki literackiej. "W wierszach Jakucia działa estetycznie frapująca nieporadność, w obrębie której nie da się odizolować świadomego planu estetycznego od prawdziwego pogubienia" - zauważa krytyk. Podkreśla, że dochodzi w nich do połączenia (w sposób płodny poetycko) takich sfer jak "podmiot wiersza" i "autor empiryczny", "wiersz" i "świat rzeczywisty", co zmusza do przemyślenia "procesów, które zachodzą między światem a wierszem, albo światem a tym czymś, co przez wiersz próbuje przemówić".

Porządek ten ustanawiała kiedyś poezja wyznaniowa - pisze dr Bartczak - a poezja Jakucia zachowuje jej dramatyzm, określając na nowo "ontologię relacji świat-tekst". Jako zespół istotnych dla poetyki Jakucia gier językowych Bartczak wskazuje: wulgarność, pozbawiony ładu i składu obłęd religijny, polityka jako przesłona morderczych instynktów. Wskazuje też na nurt poezji i "poetów pomniejszych" (określenie Johna Ashbery'ego), dla której charakterystyczne były pozorne logiczne nieciągłości i puentuje: "[poeci owi] są jak świeży powiew powietrza. Piszą mniej niż poeci głównego nurtu i o tym nurcie stanowić nie będą. Będą mu jednak jego czarną perłą, brudnym diamentem do szlifowania instytucjonalnej krawędzi".

Z Bartczakiem spiera się krytyczka i historyczka literatury Anna Kałuża: "To dość oczywiste reprodukcje histeryczno-psychiatrycznych konwencji poezji XIX i XX wieku, począwszy od romantycznych mistyków, przez Marię Komornicką i Tadeusza Micińskiego, kończąc na Rafale Wojaczku, Konradzie Górze, Robercie Rybickim. Autoryzację (i licencjonowanie) kodu Domagały-Jakucia przez wielkie figury metafizyki i polityki szczególnie dobrze widać w wierszach o wydarzeniach medialnych".

Wśród trzech kluczowych dla ostatniej "pięciolatki" nazwisk, wskazuje Jakucia także poeta Rafał Gawin, pracownik Domu Literatury w Łodzi. Zdaniem Gawina autor "Hotelu Jahwe" na przekór modom "sięga po język Biblii i apokryfów, ba, mówi językami jak nawiedzony kaznodzieja, głosi słowo żarliwie, nadwyrężając lokalne, krajowe i ponadczasowe tabu". Jednocześnie Gawin wskazuje na potencjalne wady książki: w całości napisana jest w jednym rejestrze, dominuje w niej autotematyzm i obraca się wokół kilku obsesji: miasta, religii, seksu i miłości.

Dyskusja o Jakuciu objęła też lipcowo-sierpniowy numer "Odry". Jacek Łukasiewicz nazywa spór o Jakucia sporem o chrześcijańską tradycję polskiej kultury. "Czy korzystać z niej, respektować jej pojęcia, odwoływać się do niej tylko z konieczności, ale i z potrzeby, czy też z założenia tępić jako anachronizm i reakcyjność. Z kolei Joanna Orska widzi "Hotel Jahwe" jako jeden z dwóch istotnych debiutów ostatnich lat, "bardzo przekonujący, wręcz fajerwerkowy". Dostrzegając wartość tej poezji, pisze: "Napięcie tekstu, jego swoista, kontrolowana nerwowość, wzrastająca ku puencie, wynika z pewnego rodzaju litanijności".

Nim spór o "Hotel..." wszedł na łamy "Odry", poeta i krytyk Piotr Macierzyński w emocjonalnym felietonie na stronie internetowej Korporacji Ha!art uznał debiut Domagały-Jakucia za udaną próbę rozprężenia sensu, ale nie dostrzegał jej celowości. "Ale być może, poeci unikający logicznego przekazu, w ogóle przekazu, są doskonałym świadectwem czasów współczesnych" - pisał. Z jego argumentami polemizował też dr Bartczak: "Tam, gdzie Macierzyński widzi bełkot, krytyk powinien dostrzegać napięcie wywołane przez wniknięcie wiersza w masę tzw. "świata", która sama w sobie jest tworem zasymilowanym, zaaranżowanym […] Dlatego to, co czytelnik widzi jako "wiersz", jest też tworem niejednorodnym".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki