Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taboret i autobus

Joanna Leszczyńska
Joanna Leszczyńska
Joanna Leszczyńska Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Pomysłowość Polaków nie zna granic. Nawet w najbardziej prozaicznych sytuacjach. Kilka dni temu starsza pani, wysiadając na ulicy Przybyszewskiego z zatłoczonego autobusu 55 podniosła się… z taboreciku, złożyła go i ruszyła do wyjścia.

Nie podróżowała sama. Z siedzenia wstał starszy pan, podpierający się laską i poszli w jednym kierunku. Jakież przykre doświadczenia z korzystania z łódzkiej komunikacji musiała mieć ta para, skoro podróżowała z własnym składanym taborecikiem.

Od dawna zauważyłam, że starsi ludzie, nawet jeśli posiłkują się laską, nie mają żadnych "forów" w autobusie czy tramwaju u tych młodszych i sprawniejszych. Kobieta w ciąży też musi mieć sporo szczęścia, by ktoś jej ustąpił miejsce. Jedna z telewizji śniadaniowych zrobiła eksperyment w Poznaniu i tam też okazało się, że ciężarna jak chce jechać autobusem, to musi sobie postać. Ludzie tłumaczyli, że trudno się domyślić, która pani jest w ciąży, a która po prostu ma... nadwagę. Stajemy się coś mało domyślni...

Ale nie zawsze tak jest. Otóż w innym eksperymencie, przeprowadzonym przez "Gazetę Wyborczą" okazało się, że pomożemy człowiekowi, leżącemu na ulicy, jeśli jest on... przyzwoicie ubrany. Obok leżącego człowieka w byle jakim przyodziewku przejdziemy obojętnie. Kiedy potem czytam, że z badań CBOS wynika, że ponad 70 procent Polaków pomaga innym, myślę, że jedno co nas nie opuszcza, to dobre o sobie mniemanie.

Joanna Leszczyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki