ALEKSANDROW PSY

Urzędnicy z Aleksandrowa Łódzkiego w asyście zgierskich policjantów wkroczyli w czwartek na teren schroniska dla zwierząt w Wojtyszkach koło Sieradza. Twierdzą, że właściciel placówki przywłaszczył sobie blisko 120 psów odłowionych na terenie gminy Aleksandrów.

W poniedziałek, 18 stycznia, rozstrzygnie się los niemal 20 psów przebywających w skierniewicki schronisku dla zwierząt. W wyniku przetargu w jednej z gmin mogą trafić do jednego z najgorszych schronisk w Polsce.

Wolontariusze schroniska „Na Paluchu” chcą wrócić do zwierząt, którymi zajmowali się przed pandemią koronawirusa. Zapowiadają protest przed urzędem, zwracając uwagę na to, że brak bieżącej pracy ze zwierzętami obniży ich szanse na adopcję Z kolei ratusz zapewnia stopniowe otwieranie schroniska.

Czy poświęciłbyś czas aby stworzyć dom dla gadów? Ile pieniędzy byłbyś w stanie wydać, aby zaopiekować się wilkami? Czy wyprowadziłbyś się na kompletne odludzie, aby stworzyć azyl dla dzikich zwierząt? Te osoby poświęciły swoje życie, aby zadbać o naszych braci mniejszych. Zobacz najbardziej niezwykłe azyle dla zwierząt na świecie.

Do uśpienia dwóch młodych psów doszło w schronisku w Wysocku Wielkim. Jak zgłoszono, zwierzęta nie były chore, ale - jak mówią pracownicy placówki - musiały zostać uśpione ze względu na agresywne zachowanie. W sprawie czynności prowadzi prokuratura.

W ciągu zaledwie kilku dni do schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej trafiło piętnaście maleńkich kotków. Wszystkie pilnie szukają dobrych domów.

Awantura w Fundacji Medor w Zgierzu rozegrała się w poniedziałek (10 czerwca). Prezes Fundacji Medor została skuta kajdankami i zabrana przez policję. Poszło o psa zabranego właścicielom przez fundację. Medor złożył skargę do Komendy Głównej Policji.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, w przeszłości związana z Nowoczesną, a dziś kandydatka Wiosny w wyborach do Parlamentu Europejskiego, oddała dwa lata temu swoje dwa psy do schroniska. Po pewnym czasie pod tym samym schroniskiem walczyła o dobro zwierząt - czytamy we wtorkowym "Fakcie".

Sezon urlopowy w pełni. Widać to także w schroniskach dla zwierząt. Mieszkańcy miasta wolą wyrzucić pupila, niż oddać go do hotelu

Łódzkie schronisko dla bezdomnych psów i kotów ma nowego szefa. Bogumiła Skowrońska-Werecka, która przez wiele lat kierowała tą instytucją, przeszła na emeryturę. Jej miejsce zajął Grzegorz Kaczmarek, który dotychczas pracował w Wydziale Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta.

Każdy, kto przygarnie psa ze schroniska w Moszczenicy (pow. piotrkowski), dostanie 300 zł. Taki plan mają władze tej gminy. Chcą rozwiązać problem przepełnionego schroniska i gigantycznych pieniędzy wydawanych na opiekę nad bezpańskimi psami.

Bogumiła Skowrońska-Werecka, dyrektor miejskiego schroniska w Łodzi, złożyła wypowiedzenie umowy o pracę. Informację potwierdził nam Dariusz Wrzos, dyrektory Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Łodzi. Ostateczną decyzję ws. dyrektor podejmie prezydent Łodzi.

Miejscy urzędnicy położyli łapę na pieniądzach, które wpłacają wirtualni właściciele psów ze schroniska dla bezdomnych zwierząt. Zgodnie z wolą wpłacających, pieniądze powinny być wydane na karmę dla konkretnego czworonoga. Ale od początku roku pieniądze te leżą na koncie magistratu.

Siedem szczeniąt jamnika było w szczelnie zaklejonym kartonie, który został wyrzucony z auta koło schroniska dla zwierząt Medor w Zgierzu. Szczenięta miały szczęście, że wolontariusze schroniska szybko odnaleźli pudło.

W Łodzi pojawiły się ogłoszenia o sprzedaży kotów ze schroniska. Koszt? 50 zł za kota i 20 zł za dowóz. Koty przywozi mężczyzna okazujący legitymację pracownika miejskiego schroniska. Problem w tym, że schronisko nie prowadzi handlu zwierzętami, a tym bardziej nie świadczy usług transportowych.

Łódzcy radni przeznaczyli dodatkowe 100 tys. zł na dokumentację budowy nowego schroniska dla zwierząt. Schronisko powstanie przy ul. Opolskiej w okolicach Iglastej na obszarze 5 ha (wcześniej planowano że będą to 2 ha).

Łódzki Oddział Straży dla Zwierząt chciałby wzorem Warszawy otworzyć okienko życia dla zwierząt. |nspiracją dla miłośników zwierząt stały się okna życia dla noworodków. - Chcielibyśmy stworzyć ludziom możliwość pozostawienia zwierzęcia zupełnie anonimowo i bez żadnych konsekwencji - mówi Kamila Łajszczak, rzeczniczka prasowa Straży dla Zwierząt Okręgu Łódzkiego.

Zima to trudny okres, zwłaszcza dla zwierzaków w miejskim schronisku w Łodzi, dlatego uczniowie z IV LO w Łodzi zorganizowali w szkole zbiórkę starych koców, kołder i karmy dla bezdomnych psów i kotów.

Na ruchliwym skrzyżowaniu w okolicach Strykowa auto potrąciło małego psa. Pani Agnieszka z Żakowic koło Koluszek, która akurat tamtędy przejeżdżała z dwoma 9-letnimi synami zlitowała się nad zwierzęciem i zabrała je do samochodu. Było już późno, więc do weterynarza zawiozła psa dopiero następnego dnia przed pracą.

W czwartek 12 stycznia do schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej w Łodzi trafił wycieńczony i zagłodzony amstaff. Psa niestety nie udało się uratować.

Na nowy dom czekają miesiącami, a nawet latami. Niektóre straciły już nadzieję, że kiedyś opuszczą mury schroniska. Bo są za stare, mają trudny charakter, albo trudną przeszłość. Te święta pokazały jednak, że są jeszcze ludzie, którzy chcą pokochać zwierzęta bezinteresownie. Nawet te stare, chore, trudne do ułożenia. W ostatnim tygodniu łódzkie schronisko przy ul. Marmurowej przeprowadziło rekordową liczbę adopcji. Nowy dom znalazło 40 bezdomnych zwierząt.