ANDRZEJ BOBER WYWIAD

- Jeśli Kim Dzong Un byłby zbyt reformatorski, mógłby się liczyć z tym, że zostanie zlikwidowany albo zmarginalizowany. Więc nie może sobie pozwolić na poluzowanie sytuacji wewnętrznej - mówi Andrzej Bober, specjalista do spraw Korei z Zakładu Azji Wschodniej Uniwersytetu Łódzkiego, w rozmowie z Piotrem Brzózką.

Wielką paradą wojskową władze Korei Północnej uczciły 75. rocznicę powstania komunistycznej partii w Korei. W uroczystości uczestniczył Kim Dzong Un, pokazano też najnowszą, potężną rakietę balistyczną.

Kolejna prowokacja północnokoreańskiego reżimu, który zapowiadał incydenty zbrojne na granicy z Południem. We wtorek wysadzono wspólne biuro łącznikowe, które znajduje się na terytorium Północy.

W niedzielę rano należący do Korei Południowej posterunek graniczny został ostrzelany przez Koreę Północną. W odpowiedzi wystrzelono dwa pociski w kierunku Korei Północnej. Nie ma informacji o rannych lub ofiarach.

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un pokazał się publicznie po raz pierwszy od 20 dni - informują media Korei Północnej. Pokazały one zdjęcia z otwarcia fabryki nawozów w prowincji Pyongan. Widać na nich, jak Kim przecina wstęgę i stoi w otoczeniu swych pracowników.

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział na konferencji prasowej, że władze Stanów Zjednoczonych z uwagą śledzą doniesienia na temat zastanawiającej nieobecności publicznej przywódcy Korei Północnej. - Nie widzieliśmy go - powiedział Pompeo.

W mediach społecznościowych krąży pogłoska o śmierci przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. Spekulacje podsyca fakt, że dyktator nie pojawiał się w krajowych mediach od 12 kwietnia. Źródło w Korei Południowej dementuje jednak informacje o śmierci Kima - podaje CNN.

Według amerykańskich mediów, powołujących się na dane wywiadu, przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un jest w stanie krytycznym. 36-latek przebył niedawno operację serca m.in. z powodu otyłości. Niektóre doniesienia mówią nawet o śmierci mózgu.

Przywódca Korei północnej Kim Dzong Un zapowiedział, że jego kraj kończy z zawieszeniem wykonywania testów broni nuklearnej i rakietowej. To cios w politykę dyplomacji Donalda Trumpa wobec Korei Północnej.

Północnokoreański dyktator grozi znów światu, a przede wszystkim Stanom Zjednoczonym. "Świątecznym prezentem" ma by próba nowego pocisku międzykontynentalnego, która ma zagrozić bezpośrednio Ameryce.

We wtorek Korea Północna przeprowadziła czwartą w ciągu dwóch tygodni próbę rakietową. Według wojskowych z Korei Południowej były to rakiety krótkiego zasięgu.

Największe światowe mocarstwa toczą dziś grę, której jesteśmy tylko pionkami. Straszakiem jest oczywiście bomba atomowa, ale chodzi o wyjątkowę kartki papieru, czyli o... banknoty

92-letnia Li Keum-seom nie widziała swego syna od 68 lat, kiedy z 4 wówczas letnim Sang Cholem rozdzieliła ją nowa granica pomiędzy Koreą Południową a Północną. W poniedziałek mogła ujrzeć swoje -72-letnie dziś - dziecko po raz pierwszy od tamtego czasu. Rządy obu Korei zorganizowały cykliczny dzień jednania rodzin.

Nie Warszawa, ani strefa zdemilitaryzowana między Koreą Południowa i Północną, tylko Singapur będzie miejscem historycznego szczytu amerykańsko-północnokoreańskiego. Taką informacje przekazał Biały Dom.

Donald Trump powinien otrzymać Pokojową Nagrodę Noblą za działania na rzecz zakończenia konfliktu z Koreą Północną – powiedział prezydent Korei Południowej Mun Dze In. Zarówno południowokoreański polityk, jak i przywódca USA dążą do denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Taką wolę wyraził już też północnokoreański lider Kim Dzong Un, który w piątek spotkał się z Munem, a w maju ma rozmować z cztery oczy z Trumpem.

"To bardzo dobra wiadomość dla Korei Północnej i dla świata!" - napisał prezydent USA Donald Trump na Twitterze po tym, jak północnokoreańskie władze ogłosiły, że od 21 kwietnia Korea Północna zawiesza badania i testy broni jądrowej oraz testy międzykontynentalnych rakiet balistycznych. Oprócz tego zamknięty ma zostać ośrodek badań jądrowych.

To już pewne, północnokoreański dyktator odwiedził potajemnie Pekin. Kim Dzong Un przyjechał do chińskiej stolicy specjalnym pociągiem kilka dni temu. To jedyny środek komunikacji z jakiego korzysta przywódca komunistycznej Korei. Panicznie boi się on latać samolotami, unika też podróży samochodem.

Donald Trump osobiście spotka się z Kim Dzong Unem. Do historycznego spotkania dojdzie najwcześniej w maju i będzie to pierwszy raz, kiedy urzędujący prezydent USA będzie rozmawiał z przywódcą Korei Północnej. Zgoda na rozmowę Trumpa z Kimem przez wielu jest postrzegana jako przełom w amerykańsko-północnokoreańskich relacjach, które w ostatnim czasie są wyjątkowo napięte.

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un zaprosił prezydenta Korei Południowej Moon Jae-ina do Pjongjangu. Odręcznie napisane zaproszenie wręczyła południowokoreańskiemu liderowi siostra Kima, Kim Dzo Jong, która uczestniczyła w ceremonii otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu.

Korea Północna zmienia wojowniczą retorykę i wznawia "gorącą linię" ze swoim sąsiadem z Południa. Informację podała telewizja w Pjongjangu.

Kim Dzong Un wygłosił noworoczne orędzie. Ostrzegł użyciem broni jądrowej, gdyby ktokolwiek chciał zagrozić jego krajowi Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un znowu straszy cały świat. Tym razem w noworocznym przemówieniu powiedział, że przycisk do uruchomienia broni jądrowej cały czas znajduje się na jego biurku. Dodał też, że Stany Zjednoczone nigdy nie będą w stanie rozpocząć wojny z jego krajem.

Donald Trump we wtorek po raz pierwszy przemawiał na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W swoim 41-minutowym przemówieniu potępił Koreę Północną, Iran oraz władze Wenezueli, skrytykował socjalizm i zaapelował do członków ONZ o równe dzielenie się kosztami. Amerykański prezydent podkreślił również wagę patriotyzmu i wspomniał o polskich patriotach, którzy „uratowali swój kraj”.