ANDRZEJ VOIGT WIKIPEDIA

Andrzej Voigt poinformował 5 lutego za pośrednictwem mediów społecznościowych, że kończy pracę w Centrum im. Adama Smitha, gdzie piastował stanowisko senior eksperta. Jednocześnie ogłosił start w wyborach prezydenckich. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie sportowy, łódzki wątek w jego życiorysie.

Firma prezesa ŁKS Andrzeja Voigta i on sam są winni urzędowi skarbowemu, urzędom wojewódzkim w całym kraju i warszawskiemu magistratowi ponad 160 tysięcy złotych - wynika z dokumentów, do których dotarł "Dziennik Łódzki". Trzy tygodnie temu informacja na ten temat wpłynęła do ŁKS, a skierował ją komornik, który usiłuje ściągnąć od Voigta należności.

Po kilkutygodniowej przerwie ostatnio znów wrócił temat przejęcia ŁKS przez trójmiejskiego biznesmena Krzysztofa Wingerta. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że stawiane przez niego władzom Łodzi warunki będą bardzo trudne do zrealizowania.

Andrzej Voigt nie jest już członkiem rady nadzorczej Łódzkiego Klubu Sportowego. Były prezes ŁKS-u w poniedziałek zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego rady.

Tuż przed godz. 19 Andrzej Voigt przestał być prezesem ŁKS. Rada nadzorcza zdecydowała o jego odwołaniu - dowiedział się nieoficjalnie "Dziennik Łódzki". Obrady trwały niemal przez cały dzień.

W czwartek od rana trwa posiedzenie rady nadzorczej ŁKS, która zastanawia się, czy odwołać z funkcji prezesa Andrzeja Voigta. Nieoficjalnie wiadomo, że wczesnym popołudniem zarządzono przerwę w obradach, bo rada wezwała na swoje posiedzenie Voigta, który musi przyjechać z Warszawy.

W przyszłym tygodniu ma zostać wznowione posiedzenie rady nadzorczej ŁKS, która od dłuższego czasu zastanawia się nad odwołaniem prezesa Andrzeja Voigta. Po tym, jak "Dziennik Łódzki" ujawnił, że komornik zajął pensję Voigta w łódzkim klubie, notowania prezesa jeszcze bardziej spadły.

Dni Andrzeja Voigta w roli prezesa ŁKS są już policzone, ale jego następcę poznamy dopiero w poniedziałek. Przewodniczący rady nadzorczej Jarosław Turek przebywa poza Łodzią i dopiero po jego powrocie udziałowcy podejmą decyzje personalne. Nie wiadomo jednak, kto podejmie się trudnego zadania pokierowania łódzkim klubem.

Rada nadzorcza ŁKS w czasie czwartkowego posiedzenia nie podjęła decyzji w sprawie odwołania prezesa Andrzeja Voigta. - Ale dymisja prezesa jest już tylko kwestią godzin - mówi nam osoba ze ścisłego kierownictwa klubu. Największym problemem w odwołaniu Voigta jest... brak chętnych na objęcie fotela prezesa ŁKS.

Wiele wskazuje na to, że w piątek ŁKS oficjalnie ogłosi rozstanie z Andrzejem Voigtem. Przez cały dzień nad losem prezesa zarządu obradowała w czwartek rada nadzorcza klubu.

Niespełna 3 miliony złotych - tyle ma wynieść budżet piłkarskiego ŁKS w nadchodzącym sezonie. Z takimi nakładami na drużynę cel może być tylko jeden - utrzymanie w pierwszej lidze. A i tego nie będzie można być pewnym.

Komisja ds. licencji Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Łódzkiemu Klubowi Sportowemu na występy w I lidze sezonu 2012/2013. Łódzkiemu klubowi nie grozi więc likwidacja, która byłaby bardzo realna, gdyby licencji nie było.

Jeśli ŁKS dostanie we wtorek licencję na grę w pierwszej lidze, będzie miał szanse przetrwać. Decyzja odmowna prawdopodobnie sprawi, że spółka, która jest kontynuatorem 104-letniej tradycji, ogłosi upadłość. W jej miejsce może powstać nowa, która rozpocznie swoją działalność od czwartej ligi.

- Wierzę, że we wtorek będziemy cieszyć się z otrzymania licencji. Wszystkie niezbędne dokumenty zostały dostarczone do PZPN - powiedział prezes ŁKS Andrzej Voigt. Jeśli tak się stanie, będzie to duży sukces prezesa łódzkiego klubu.

Sobotni sparing ŁKS z Polonią Bytom może być historyczną chwilą. Jeśli we wtorek PZPN nie przyzna licencji na grę w pierwszej lidze, klub może zostać zlikwidowany, a w jego miejsce powstanie nowa spółka.

Edward Potok, prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej spotkał się w czwartek z Piotrem Misztalem oraz przewodniczącym rady nadzorczej ŁKS Jarosławem Turkiem. Szef ŁZPN tłumaczył Misztalowi prawne możliwości ratowania ŁKS. Udało nam się porozmawiać z Piotrem Misztalem o sytuacji w ŁKS.

Do 31 lipca prezes ŁKS Andrzej Voigt ma czas, by sprowadzić do klubu inwestorów. - Jego obietnice na razie nie są zrealizowane i słabo to wygląda, ale trzeba mu dać szansę - mówi Jarosław Turek, przewodniczący rady nadzorczej ŁKS.

We wtorek mija termin złożenia kompletu dokumentów przez ŁKS do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Do 10 lipca analizować je będzie Komisja Odwoławcza ds. Licencji.

Prezes ŁKS Andrzej Voigt poinformował, że we wtorek wieczorem zapłacił wszystkie wymagane zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Winą za kłopoty klubu z uzyskaniem licencji obarczył byłych piłkarzy, którzy domagają się wypłaty należnych im wynagrodzeń.

13 czerwca komisja licencyjna PZPN będzie obradować nad wnioskiem ŁKS o prawo gry w pierwszej lidze. Łodzianie mogli już w środę uzyskać licencję, ale komisja uznała, że wniosek nie jest przekonywujący i zaprosiła przedstawicieli klubu na posiedzenie, by złożyli dodatkowe wyjaśnienia.

Prezes PGE GKS Bełchatów Marcin Szymczyk jest zaskoczony atakiem na jego klub prezesa ŁKS Andrzeja Voigta. Szef łódzkiego klubu zabronił swoim pracowników jakichkolwiek kontaktów z GKS z powodu zamieszania bełchatowskiego klubu w tzw. aferę korupcyjną.

Prezes ŁKS Andrzej Voigt zabronił nowemu trenerowi Markowi Chojnackiemu rozgrywania meczów sparingowych z PGE GKS Bełchatów. Swoją decyzję uzasadnił udziałem tego klubu w aferze korupcyjnej.