Najnowsze artykuły

Na barykadzie: Łódź przez innych tłumaczona
Jest! Jest! Już wiadomo! Przyjechał pan z Warszawy, ale taki pan z telewizji, przeszedł po woonerfie, obejrzał wyremontowane, choć nie produkujące nowej „energii” EC1, odwiedził przedsiębiorczą młodzież, na Włókienniczej zapytał mieszkańców czy im przykro po słowach „naszego wielkiego aktora”, a z zaczepionymi przechodniami dworował sobie z „menelskości”.

Kogo cieszy festiwalowy czop
Nieprawda, że Łódź to kulturalna pustynia. Nieprawdą, że nic się w Łodzi nie dzieje. Ale również nieprawdą jest, że jeśli dzieje się dużo, to cudownie, radość powszechna i "stolica kultury, mody" i wszystkiego innego.

Koło ratunkowe dla Melpomeny pilnie potrzebne
Pogadajmy, ale tym razem na serio, o kulturze w Łodzi. Czyli o pieniądzach. Czyli także o świadomości. Bo być może to właśnie świadomość, czy też jej przedziwne wędrówki po manowcach, doprowadziło właśnie do sytuacji tyleż kuriozalnej, co niebezpiecznej.

Na barykadzie
Co kogo powala - przegląd tygodnia Łukasza Kaczyńskiego.

Narodowy, czyli...?
"Suchan to ma dobrze" - taka opinia nie jest nowością w środowisku łódzkiej kultury. Mało, ona staje się rodzajem lamentu każdej jesieni, gdy odpowiedzialni za rozwój kultury urzędnicy sposobią się, by zza węgła dokonać kolejnych cięć w dotowanych przez siebie (ale de facto przez nas - podatników) instytucjach.

Hannah TV nadaje
Dumni jesteśmy z mądrości mieszkańców, którzy zdecydowali się dostroić odbiorniki do pasma Hannah TV. Dozgonna czułość i wdzięczność należy się także tym, którzy zdecydowali się lajknąć i zaplusować już same zajawki naszej transmisji.

Pomnik jak ta lala
"O, dałby już pan spokój z tą krytyką w tym "kąciku do kopania" i napisał o czymś dobrym w tym mieście. Nie dlatego, że to dobre przeważa, ale mając na uwadze zdrowie psychiczne pana czytelników". Taki "afront" zaprzyjaźnionego księgarza wart jest rozważenia. Nawet jeśli o tym, co dobre piszemy w innych działach, jeśli są stałe rubryki pełne słodyczy czy wręcz cały tygodnik pokazujący Łódź, którą można pokochać. I nawet jeśli bogatszy o dziennikarską i PR-owską wiedzę magistrat mydli nam oczy wykresami, logotypami i wynikami badania opinii publicznej. Już prawie dałem się przekonać, gdy w drzwiach księgarni stanęło dwóch chwiejących się jegomościów. Chcieli sprzedać klaser ze znaczkami. Jak w pewnej piosence, mieli chęć na drugą... łódkę.

Zabawa ogniem
Drogi Yeti, Niestety, musimy odwołać twój przyjazd, bo wszystko poszło zgodnie z planem. To znaczy - niewywieziony z Łodzi śnieg stopniał. Nie wytrzymał w starciu z wywróżoną przez łódzki magistrat odwilżą. A jeszcze dzień, jeszcze dwa lub trzy i w miejskiej kasie hulałby wiatr... Dzięki odwilży znów "chodniki zamieniły się w rwące potoki" a z podziemnych przejść wodę wybierano wiadrami.

Bój się artysty
Gdyby nie napisała o tym ogólnopolska, bardzo wpływowa, ale jakże obiektywna gazecie - to bym nie uwierzył. Strategia miasta przemysłów kreatywnych ma doprowadzić do śmierci łodzian! Albo przynajmniej do ich choroby. Okazuje się oto, że "kreatywni" częściej niż "zwykli" ludzie chorują psychicznie. Depresja, stany lękowe, schizofrenia i potworna choroba dwubiegunowa - tak najczęściej kończą osoby wykonujące zawody, które wymagają kreatywności. Dowodzą tego szwedzcy naukowcy z Instytutu Karolinska.

Starych pod nóż?
Sprawa zatoczyła koło - rozpoczęła się na naszych łamach i warto, by na nich znalazła nowe odbicie. Chodzi o "utajony" konflikt międzypokoleniowy, którego ostrze skierowane jest w kierunku miejskich instytucji kultury. Oczywiście kultura nie jest jedynym polem takich konfliktów, a zatarg ten nie jest wkładem Łodzi w XXI wiek. Ostrze kierują młodzi "obywatele kultury" przeciw starszym o pokolenie szefom instytucji, których to sposoby kierowania owymi instytucjami uważają za staroświeckie, nie na czasie, za mało elastyczne etc., etc.

Domino i sieczka dla ludożerki
Ta wiadomość nie uderzyła w łodzian jak grom z jasnego nieba. Prezydent Łodzi nie przeżegnała się w pośpiechu, żaden urzędnik miejski nie zbielał i z krzesła nie spadł. Nie było też dobrowolnej minuty ciszy, ruchu na skrzyżowaniach przebiegał nieprzerwanie. Łódź stała się uboższa o kolejny klub muzyczny, jazzową "Improwizację" z ulicy Wólczańskiej.

Ludzie od myślenia
Małe sprawy potrafią dać znać o sobie bardzo boleśnie. Przez lata wiele takich małych problemów było w Łodzi zaniedbywanych, o czym wie każdy, kto czytuje choćby rubrykę u dołu tej strony. Na szczęście łódzcy włodarze lubią ostatnio małe rzeczy (nie, nie chodzi o małe, okolicznościowe upominki) i poświęcają im coraz więcej uwagi.

Dąsy, pąsy i puder
Przeżywamy wiekopomne wydarzenie pod hasłem "Łódź miastem kobiet". Nic dziwnego, że kapryśna jak podstarzała panna jest władza w Łodzi. Z uwagi na wiek, panna ta, sprytna, ale nie dość, próbuje przekonać, że ma sklerozę, albo że cierpi na niekontrolowany słowotok. W obu przypadkach niezmienne jest, że za słowa trzeba wziąć odpowiedzialność i wiek nie jest tu usprawiedliwieniem.

Kreatywni inaczej
Nie jest łatwo, oj, panie, nie jest. Jak kraj długi i szeroki, nie jest łatwo pisać nad Wisłą książki, a najtrudniej, to, panie, nad Łódką. Żeby tam pisać, uch. Pisać to nawet można, choćby i w kolejce do pośredniaka można, co i lepiej to, bo czas szybciej płynie. Ale za to wydawać, to ci dopiero natrudzić się trzeba, nachodzić, napisać, a czasem nakrzyczeć. Bo, panie, i nogą to też trzeba umieć tupnąć!

Zabójstwo 8-latka na Rogach. W latach 60. ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Łodzi. Jak doszło do morderstwa dziecka w Rogach?
O zabójstwie 8-letniego Sławka mówili wszyscy. Gdy odbywał się proces mordercy, przed sąd na Placu Dąbrowskiego przybyły tłumy łodzian. Mówiono, że takiego zabójstwa nie było od wojny

Iluminacja Piotrkowskiej. Zobacz Piotrkowską rozświetloną na święta! Leśna dekoracja świąteczna, miejska choinka i napis Kocham Łódź
Już jest montowana iluminacja Piotrkowskiej na święta! Leśna dekoracja świąteczna znów cieszy łodzian. Zobacz, jak wygląda zimowa oprawa centrum Łodzi.

Burza wokół Stowarzyszenia Kocham Łódź. W jego władzach są wysocy rangą urzędnicy UMŁ i politycy PO. "Wyciągną ręce po publiczne pieniądze?"
Po co powstało stowarzyszenie „Kocham Łódź” - pytają niektórzy łódzcy społecznicy. W jego zarządzie znalazła się elita Koła Aktywności łódzkiej Platformy Obywatelskiej, jednocześnie wysocy rangą urzędnicy magistratu i współpracownicy prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO). Ze strony społeczników pojawiły się sugestie, że „Kocham Łódź” istnieje m.in. po to, by korzystać z miejskich pieniędzy.

Zaginiona rodzina Bogdańskich ze Starowej Góry? Gdzie jest rodzina ze Starowej Góry? Niewyjaśniona sprawa zaginionej rodziny spod Łodzi
Zaginięcie rodziny Bogdańskich ze Starowej Góry to jedna z najbardziej tajemniczych spraw. Policjanci mówią, że takiego zaginięcia nie było w Polsce od czasów zakończenia II wojny światowej

Łódź to dla nich niezwykłe miasto, które pokochali...
Przez lata na łamach tygodnika „Kocham Łódź” ukazały się setki wywiadów z mniej lub bardziej znanymi ludźmi. Wszystkich łączył jeden niepodważalny fakt - byli związani z Łodzią. Powróciliśmy do tych, naszym zdaniem, najciekawszych rozmów i postanowiliśmy je przypomnieć...

Historia Władysławy Mikulskiej: do samego końca procesu, twierdziła, że nie zabiła swego ojca
Władysława Mikulska zabiła ojca i z kochankiem uciekła do Argentyny. Tam ją zatrzymano i przewieziono do Łodzi.

Widzę Łódź: I ty także będziesz kiedyś niemłody
Sceny z łódzkiej codzienności. Tramwaj, godziny szczytu i - jak się często okazuje - bezwstydu. Miejsca siedzące zajęte, w dużej części przez młodych jeszcze mężczyzn solidnie odżywionych.

Helena Ciecierkiewiczówna została nazwana łódzką Gorgonową
Łódź miała swoją Gorgonową. Okrzyknięto nią Helenę Ciecierkiewiczówną. Kobieta chciała zabić swojegokochanka, majstra w fabryce Scheiblera i Grohmana,a także jego dzieci.
Najpopularniejsze