Był to nietypowy i – jak podkreślali obrońcy oskarżonych – poszlakowy proces. A to dlatego, że sąd nie był w stanie udowodnić, że to właśnie obaj skazani porwali 12 marca 2018 roku w Elblągu (województwo warmińsko – mazurskie) Tomasza Sz. i przewieźli go samochodem do odległych o około 400 km Pabianic. Sędzia Ryszard Lebioda stwierdził, że oskarżeni najpewniej przejęli porwanego i go przetrzymywali, czyli wzięli udział w porwaniu.
Doszło przy tym do takiego paradoksu, że podczas procesu pokrzywdzony zaczął przekonywać, że oskarżeni nie tylko go nie porwali i nie więzili, lecz wprost przeciwnie – pomogli mu wyrwać się z rąk porywaczy i nawet dali pieniądze na bilet kolejowy, aby mógł wrócić do Elbląga.
Jednak sąd nie uwierzył w tę wersję, gdyż dowody mówiły zupełnie coś innego. Otóż podczas porwania Tomasz Sz. był bity i skuty kajdankami. Po to, aby uzyskać okup od jego rodziny. Stąd telefony w tej sprawie, kiedy kidnaperzy żądali okupu i grozili, że zrobią 23-latkowi krzywdę, jak nie uzyskają pieniędzy od rodziny porwanego.
Gdy policjanci dotarli na ulicy do stojących obok siebie Tomasza Sz. i oskarżonych – na osiedlu Piaski w Pabianicach, między dworcem PKP a I Liceum Ogólnokształcącym – to obaj byli w kominiarkach, które szybko zdjęli. Ponadto u jednego z oskarżonych znaleziono kajdanki, którymi najpewniej był skuty 23-latek, ponieważ na jego przegubach odkryto charakterystyczne obrażenia.
Nie jest wykluczone, że w uprowadzeniu brało udział auto Artura P. Był to opel astra, w którym znaleziono telefon należący do uprowadzonego. Ten podczas porwania został pobity, co jednak – jak stwierdził sędzia Lebioda – nie spowodowało u 23-latka jakiejś znaczącej traumy. Dlaczego zatem nie potwierdził, że w porwaniu wzięli udział obaj skazani? Wszystko wskazuje na to, że – zdaniem sądu i prokuratury – Tomasz Sz. przestraszył się swoich prześladowców. Ponadto nie miał on już motywacji, aby obciążać winą oskarżonych w sytuacji, gdy został wypuszczony na wolność.
A motyw działania sprawców? Z wypowiedzi sędziego Lebiody wynikało, że Tomasz Sz. pracował w sklepie należącym do środowisk kibicowskich ze Śląska, w którym nielegalnie sprzedawano dopalacze. Otóż pokrzywdzony miał wpaść na pomysł, aby dać klucze do sklepu swemu bratu, aby ten dokonał kradzieży pieniędzy. Sędzia Lebioda nie ukrywał, że cały ten plan był tak naiwny, że można go jedynie porównać do dokonań słynnego gangu Olsena.
W sprawie tej prokurator Adam Latuszkiewicz domagał się pięciu lat więzienia dla oskarżonych, podczas gdy ich obrońca, adwokat Marcin Olejnik, wnioskował o ich uniewinnienie z powodu braku mocnych dowodów winy ze strony prokuratury. Dlatego tuż po wyroku mecenas Olejnik zapowiedział, że w sprawie tej sporządzi apelację.
Oskarżeni, którzy przebywają w Areszcie Śledczym w Łodzi i do sądu zostali dowiezieni przez policjantów, spokojnie przyjęli nieprawomocny wyrok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Garmin Venu Sq 2 Music Brzoskwiniowy (100270011)
NADGARSTKOWY CZUJNIK TĘTNA Zegarek stale mierzy tę…
kup teraz

Huawei Watch GT3 Pro Elite 46mm Srebrny
Wysokowydajny inteligentny zegarek z tytanowym kor…
kup teraz

Apple Watch 8 Cellular 41mm Grafitowy z opaską sportową w kolorze...
apple watch series 8 olśniewa dużym niegasnącym wy…
kup teraz

Huawei Watch GT 3 46 mm Active Czarny
Zachwyca designem i klasyczną estetyką, zapewniają…
kup teraz

Amazfit GTS 4 mini Czarny
Amazfit GTS 4 Mini Kompaktowy i pełen mocy Ultra p…
kup teraz

Withings ScanWatch (HWA09-model 1-All-Int)
Withings ScanwatchPierwszy hybrydowy smartwatch z …
iPolitycznie - Robert Telus o rozwiązaniu problemu zboża - skrót