- Z 99 proc. pewnością możemy powiedzieć, że nie było tam bomby ani ładunku wybuchowego - mówi Radosław Gwis.

Wybuch w barze na Rzgowskiej w Łodzi, w poniedziałek późnym wieczorem postawił na nogi strażaków i okolicznych mieszkańców placu Niepodległości.

W lokalu nie było butli gazowych, w środku znajduje się tylko instalacja elektryczna. Pracownicy gazowni sprawdzili też bardzo dokładnie, czy nie było jakiegokolwiek wycieku gazu z przechodzących pod ziemią gazociągów.

Siła wybuchu była tak silna, że okno baru, wraz z futryną wylądowało po drugiej stronie ulicy. W wybuchu na szczęście nikt nie został poszkodowany.