Ukraiński piłkarz zadomowił się w naszym kraju, ma już wyrobioną markę, ale początki jego przygody z Polską nie były zachęcające.
Obietnice menedżera
Do Polski trafił zimą 2011 roku. Menedżer obiecywał mu złote góry. Był młody, więc nie zastanawiał się długo. - Człowiek, który zajmował się moimi sprawami, mówił o dużym klubie, dobrych pieniądzach i olbrzymiej szansie na piłkarski rozwój - wspomina Jewgen. - Rozwiązałem kontrakt z ukraińskim drugoligowcem i wraz z trzema innymi kolegami ruszyliśmy do Warszawy. Na miejscu okazało się, że nikt na nas nie czekał. Nie bardzo wiedzieliśmy, co mamy z sobą począć.
Zderzenie z rzeczywistością
Dopiero po czterech godzinach zadzwonił do nich menedżer i poinformował, że mają jechać do... Glinojecka. To był koszmar. Tak na dobrą sprawę nie wiedzieli, gdzie są, nie znali kraju ani języka. Okazało się, że zamiast wielkiego klubu, stanęli przed perspektywą gry w Krysztale, czwartoligowym zespole. Zaproponowano im 500 złotych miesięcznego stypendium. - Zostałem przyparty do muru - dodaje. - Rozwiązałem kontrakt i praktycznie nie miałem już powrotu. Zdecydowałem się zaryzykować.
GKS JASTRZĘBIE - ŁKS ŁÓDŹ [RELACJA NA ŻYWO]
Polski jest trudny
Po tylu latach pobytu w naszym kraju swobodnie już posługuje się językiem polskim. Nie miał lektora, nie chodził na zajęcia języka, tylko sam się doskonalił. Lubi rozmawiać, dlatego nauka szła mu szybciej i sprawniej, wiadomo, dialogi rozwijają. Nieźle też pisze, ale zdaje sobie sprawę, że do ideału jeszcze daleko. Musiał nauczyć się zupełnie innych liter, a to nie jest prosta sprawa. - Na pewno popełniam błędy, bo język polski nie jest łatwy - mówi Radionow. - Pisownia to wyzwanie, bo słychać jedno, a zupełnie inaczej sprawa wyglądają na papierze. Moim zdaniem polski jest bardziej skomplikowany od ukraińskiego. Jest więcej trudnych słów, dźwięków.
GKS JASTRZĘBIE - ŁKS ŁÓDŹ [RELACJA NA ŻYWO]
Jest Ukraińcem
Nie stara się zostać Polakiem, takie rozwiązanie wiązałoby się z koniecznością zrzeczenia się z ukraińskiego obywatelstwa. Nie chce zdecydować się na taki ruch, bo wiele wiąże go z ojczyzną i nie zamierza tego zmieniać. Jest zdania, że nie można się odcinać od swoich korzeni. Ma pięcioletnią kartę rezydenta Unii Europejskiej i to mu wystarcza.
GKS JASTRZĘBIE - ŁKS ŁÓDŹ [RELACJA NA ŻYWO]