Jak twierdzi, pojechał tam w poszukiwaniu córeczki Nikoli. Na początku działań wojennych był już w tym regionie i przewiózł córeczkę wraz z żoną i jej bliskimi. Przywiózł ich do Sieradza, gdzie zamieszkali w Hotelu Trax, ale potem stracił z nimi kontakt.
- Żyje się tu bardzo ciężko - mówi. - Ludzie boją się ataków rakietowych, alarmy lotnicze to codzienność. Do tego drożyzna. 82-letni były dostaje rentę równowartości około 80 dolarów. Wielu ludzi korzysta z darmowego dożywiania organizowanego przez cerkiew. Jeśli chodzi o ceny, to kilogram cebuli kosztuje jakieś 35 hrywien (kurs jednej hrywny obecnie to około 0,12 zł), najtańsze pomidory to 63 hrywny, chleb 20, jedno jako pięć lub sześć hrywien. Większość ludzi chodzi pieszo bo nie stać ich na tak zwaną marszrutkę, a bilet kosztuje 10 hrywien.
Oszczędzają tu na wszystkim, wyłączenia światła to codzienność. Jest też zimno, bo spadł pierwszy śnieg. Nocuje u rzeźbiarza-artysty Leonty Kostura. Dziś wybieram się do Charkowa. To co tu widzę jest straszne. Nie daj Boże wojny.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?