Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taka łapówka to jałmużna

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda fot. Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Dyrektorka miejskich szpitali Jordana i Jonschera w Łodzi otrzymała zarzuty przyjęcia łapówki w kwocie 22 tys. zł oraz kosmetyków, co stać się miało około dziewięciu lat temu. Bezpłatnie urlopowana pani dyrektor do zarzutów się nie przyznała, a na razie, w imię zasady domniemania niewinności, łapowniczką nie jest.

O tym przecież decyduje sąd, ale nawet gdyby prokuratura zdołała dowieść jej korupcję, wcale nie oznacza to wyroku skazującego. W Krakowie urzędniczce za korzystne rozstrzygnięcie przetargu jego zwycięzca sfinansował termomodernizację domu, wartą 24 tys. zł. Sprawa wyszła na jaw, ale z wyroku skazującego nici.

Otóż sąd w Nowej Hucie uznał - jak doniosła "GW" - że te 24 tys. zł "to kwota tak drobna, że sprawa może być umorzona", bo to "występek niższej wagi".

Wobec takiej logiki sądu dyrektorka z Łodzi powinna otrzymać zarzuty przyjęcia jałmużny, zakładając oczywiście, że prokuratura w jej sprawie się nie myli, a zatrzymany pod zarzutem przyjęcia 50 tys. zł łapówki prezydent Tarnowa powinien opuścić areszt i jeszcze zostać przeproszony. Bo skoro 24 tys. zł to "drobne" na umorzenie sprawy, to te 50 tys. zł w ostateczności chyba można by uznać za czyn o niskiej szkodliwości.

Szczęściem w sprawie krakowskiej urzędniczki sąd apelacyjny nie podtrzymał groteski pierwszej instancji. Proces rozpocznie się od nowa. Bo u nas w sądach często trzeba liczyć na szczęście, a nie na sprawiedliwość.

Marcin Darda

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki