Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taką reprezentację chcemy oglądać. Polska - Kuba 3:0 [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Tak grający Polacy mogą wywalczyć w Japonii upragiony awans do igrzysk olimpijskich. Biało-czerwoni w Nagoi w godzinę i 13 minut odprawili Kubańczyków. W poniedziałek o godz. 7 zagrają z Serbami.

Nasi siatkarze nie kryli, że obawiają się pierwszego meczu na turnieju, ale już na samym początkum, gdy Zbigniew Bartman asem serwisowym wyprowadził ich na prowadzenie w pierwszym secie było widać, która drużyna jest lepsza. Biało-czerwoni panowali wczoraj absolutnie we wszystkich siatkarskich elementach, ale nie tylko. Od początku do końca byli drużyną, a Kubańczycy, gdy tylko coś zacinało się w ich grze, sami się niszczyli. - My tutaj przyjechaliśmy po doświadczenie - tłumaczył słabą postawę swojego zespołu trener Kubańczyków Samuel Blackwood.

Jeszcze chyba nie zdarzyło się, by mecz reprezentacji Polski oglądało, nie licząc dziennikarzy, tylko... dwóch Polaków. Ale właśnie ta dwójka, na co dzień mieszkająca w Japonii, kilka razy porwała oglądających mecz Japończyków do gorącego dopingu właśnie dla Polaków. Tak było choćby w drugim secie, jedynym, który nie układał się po myśli biało-czerwonych. Kubańczycy prowadzili 11 :8, ale Polacy bardzo szybko pozbawili ich złudzeń. As Marcina Możdżonka, świetne bloki Michała Kubiaka i Zbigniewa Bartmana oraz dwie skończone kontry Piotra Nowakowskiego dały naszej drużynie prowadzenie, którego nie oddała już do końca. A gdy trzeciego seta Polacy rozpoczęli od prowadzenia 5:0, rywale z Kuby się poddali. Andrea Anastasi, trener Polaków, mógł z uśmiechem na ustach podziwiać grę swoich zawodników.

A było co, bo biało-czerwoni grali wczoraj bardzo dobrze, a momentami znakomicie. Kilka akcji, zwłaszcza w obronie i bloku, mogłoby wczoraj zatrzymać mocniejszych rywali od Kubańczyków.

W świetnej formie są obaj przyjmujący Winiarski i Kubiak, przez co brak Bartosza Kurka, któremu Anastasi chce dać odpocząć w pierwszych meczach, nie był w ogóle zauważalny. Włoch przez cały mecz nie zrobił ani jednej zmiany. Ale też rzeczywiście nie było kogo zmienić, bo wszystko w niedzielę grało u Polaków idealnie - od zagrywki, przez rozegranie, przyjęcie, blok do ataku. Jeśli w poniedziałek zagrają tak samo, bez problemów powinni pokonać Serbów.

Polska - Kuba 3:0 (25:21, 25:23, 25:16)

Polska: Zagumny 2, Winiarski 11, Możdżonek 9, Bartman 12, Kubiak 8, Nowakowski 13, Ignaczak (libero). Trener: Andrea Anastasi.

Kuba: Diaz 4, Bell 4, Perdomo 4, Hernandez 21, Leon 11, Mesa 3, Guttierez (libero) oraz Estrada, Bisset, Hierrezuelo, Cepeda, Fiel. Trener: Samuel Blackwood.

z Nagoi Paweł Hochstim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki