Taksówki nie będą mogły wjeżdżać na ulicę Piotrkowską?

Obecnie w piątkową, sobotnią czy niedzielną noc na imprezujących na ulicy Piotrkowskiej łodzian czeka po kilkadziesiąt taksówek.

- Tę sytuację trzeba ucywilizować - twierdzi Maciej Rakowski, przewodniczący komisji ładu, radny SLD. - Prawo pozwala taksówkarzowi wjechać na ulicę Piotrkowską po klienta i czekać na niego góra 10 minut. Tymczasem w praktyce wygląda to tak, że w imprezowe, weekendowe noce Pietryna zmienia się w gigantyczny parking dla taksówek. Taksiarze czekają tam na klientów po kilka godzin.

Radny Rakowski twierdzi, że taksówki, parkujące w uliczkach przylegających do Pietryny, blokują ruch. - Na ul. Moniuszki, Traugutta, Tuwima lub Struga można się natknąć na taksówkę, która tamuje ruch na jednym pasie, bo taksiarz czeka na klienta. A straż miejska nie reaguje. Myślę, że odpowiednie kary ukróciłyby taki proceder.

Maciej Rakowski proponuje wydzielić na Pietrynie miejsca postoju dla taksówek. - Można by też wpuszczać na ulicę po trzy-cztery taksówki. Gdy te oczekujące odbiorą klienta, mogą wjechać następne - dodaje radny SLD.

Obecny na komisji komendant straży miejskiej Dariusz Grzybowski twierdził, że zna sytuację. Powiedział, że zna plany przeniesienia postojów taksówek z ulicy Piotrkowskiej na boczne ulice.

- Słyszałem już różne pomysły na Piotrkowską - mówi Mariusz Bedyniak, szef korporacji taksówkarskiej 6400 400. - Mówiono o wyeliminowaniu ruchu z części ulicy - od ul. Tuwima do ul. Nawrot. Słyszeliśmy też o pomyśle wydzielania postojów dla taksówek. Ale zachowajmy zdrowy rozsądek. Klient oczekuje, że wychodząc z klubu wsiądzie do taksówki i pojedzie bezpiecznie do domu. A ulokowanie postoju w bocznych ulicach? Nie we wszystkich da się to zrobić. I nie musi to zadowalać klientów. Będą coraz bardziej uciekać z ulicy Piotrkowskiej.