Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targ Jaracza w Łodzi dawno po rewitalizacji. Dlaczego od roku nie ma na nim warzyw, jedynie sobotnie targi różności?

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Pięknie odnowiony Targ Jaracza poza sobotnimi kiermaszami stoi pusty. A przecież miał tu wrócić handel warzywami i owocami.
Pięknie odnowiony Targ Jaracza poza sobotnimi kiermaszami stoi pusty. A przecież miał tu wrócić handel warzywami i owocami. Grzegorz Gałasiński
Pięknie odnowiony Targ Jaracza poza sobotnimi kiermaszami stoi pusty. A przecież miał tu wrócić handel warzywami i owocami.

Przez cały październik na zrewitalizowanym Targu Jaracza odbywają się w soboty „kiermasze różności”, na których można kupić, sprzedać, wymienić różne towary. Jednak niemal przez cały tydzień odnowiony ryneczek stoi pusty.

Przed rewitalizacją - w fatalnych warunkach, ale tanio - można tu było kupić płody rolne, także od rolników. Remont miał zmienić warunki, ale nie charakter rynku. Pod ozdobną wiatą w tygodniu nadal miały być sprzedawane płody rolne, w weekendy – handlowe imprezy tematyczne. Już rok temu łódzki magistrat ogłosił konkurs na wynajęcie 12 stoisk po 7 mkw., czynnych w tygodniu od godz. 7 do 17. Miesięczny koszt miał wynieść 300 zł, okazjonalny 35 zł dziennie. Ale na handel nie było chętnych.

W okolicy podobnych ryneczków nie ma. Najbliższe targowisko to Zielony Rynek, na który trudno dojechać, a budki z warzywami z centrum w ostatnich latach zniknęły z ulic w centrum Łodzi, m.in. z Zielonej przy al. Kościuszki, Tuwima czy z Kilińskiego.

- Warzywa to już chyba tu nigdy nie wrócą. – powątpiewa mieszkanka ulicy Jaracza. - Dobrze, że obok został jeszcze warzywniak – dodaje.

Zdaniem urzędników zainteresowanie sobotnimi kiermaszami pokazuje, że rynek ma potencjał – na pierwszy kiermasz zgłosiło się siedmiu handlujących, na drugi – już 15, w tym jeden z warzywami. Jednak na razie jest to pilotaż.

„Sprawdzamy zainteresowanie zarówno potencjalnych klientów, jak i sprzedających” - piszą urzędnicy biura prasowego łódzkiego magistratu.

Jak wyjaśniają powodem zmartwienia sprzedawców jest brak komunikacji tramwajowej na ulicy Kilińskiego spowodowanej niemożnością rozbiórki kamienicy przy ul. Kilińskiego 49, wstrzymanej w ubiegłym roku przez łódzkiego społecznika Wojciecha Bednarka.

„Gdy budynek frontowy zostanie rozebrany, a komunikacja publiczna ponownie uruchomiona - będziemy mogli się zastanowić nad ostateczną formułą targów w tym miejscu”- zapewnia urząd.

Remont targowiska, ale wraz z całą przyległą do niego kamienicą przy ul. Kilińskiego 39, kosztował ponad 6 mln zł.

Skórki owoców i warzyw mają dużo więcej pozytywnych właściwości niż mogłoby się wydawać. Dlatego zamiast wyrzucać, warto je wykorzystać. A sposobów na to jest wiele >>>

Skórki owoców i warzyw można wykorzystać na wiele sposobów. ...

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki