Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targi ślubne w Łodzi w czasach wysokiej inflacji. Część narzeczonych ogranicza wydatki, inni organizują śluby i wesela "na bogato"

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Co przygotowano dla przyszłych małżonków?
Co przygotowano dla przyszłych małżonków? Grzegorz Gałasiński
Producenci sukien ślubnych, garniturów, obrączek, właściciele samochodów oraz fotografowie przyjechali w niedzielę do hali Expo w Łodzi, by wziąć udział w targach ślubnych. Sytuacja branży w czasach kryzysu i wysokiej inflacji jest trudna.

Ceny sukien ślubnych, które projektuje i szyje salon Lavika ze Skierniewic zaczynają się od 1,7 tys. zł, ale mogą kosztować także 6,5 tys. zł. Wiele zależy od zastosowanych materiałów i dodatków.

W naszej branży kryzys jest widoczny, część pań poszukuje tańszych modeli - mówi Agnieszka Bachura z firmy Lavika. - Możemy się w pełni dostosować do wymagań klientek, nie tylko sprzedajemy, ale także projektujemy i szyjemy suknie.

Garnitur za 35 tys. zł

Garnitury z firmy Giacomo Conti można kupić już za 1,8 tys. zł, natomiast najdroższy model kosztuje 35 tys. zł.

Szyjemy garnitury na miarę i na każdą kieszeń - mówi Mateusz Wiencek z Giacomo Conti. - Zawsze modna jest klasyka, ale mamy też modele w stylu boho, glamour. Są klienci, którzy wydają kilka tys. złotych na garnitur lepszej jakości, który będzie im służył nie tylko podczas ślubu czy wesela, ale są tez tacy, którzy wybierają najtańszy model z myślą, że założą go ten jeden raz.

A obrączki za nawet 25 tys. zł

Od 2,5 tys. zł zaczynają się natomiast ceny obrączek ślubnych od firmy OCH. Najpopularniejsze są modele ze złota ozdabiane kamieniami. Najdroższy zestaw kosztuje 25 tys. zł.

Akurat w przypadku obrączek kryzysu w branży ślubnej tak mocno nie widać - mówi Paulina Szczepańska z firmy OCH. - Narzeczeni mają świadomość, że kupują je na wiele lat, a nawet do końca życia i akurat na obrączkach starają się nie oszczędzać

.

Przyczepa do zdjęć ślubnych

Podczas targów można było także wynająć tzw. selfie camp, czyli przyczepę campingową przerobiona na budkę ślubną.

Oferujemy powrót do dawnego życia, gdy w takich przyczepach spędzało się wakacje - mówi Mariusz Zalepiński, jeden z właścicieli fotoprzyczepy. - W ciągu godziny możemy w niej sfotografować nawet 40 osób.

Narzeczeni przeważnie wynajmują przyczepę na dwie godziny i płaca za to 1,7 tys. zł, natomiast stawka za trzy godziny wynosi 2 tys. zł.

Co przygotowano dla przyszłych małżonków?

Targi ślubne w Łodzi w czasach wysokiej inflacji. Część narz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki