Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr pod znakiem Komancza. Fundacja „Teatr/Studio/Łódź” rozpoczyna działalność

Łukasz Kaczyński
mat. promocyjne
W łódzkiej kulturze pojawiło się nowe zjawisko. Zapowiadał je w minionym sezonie teatralnym Bronisław Wrocławski, od lat aktor Teatru im. S. Jaracza, przez młode pokolenie traktowany jako mistrz tej sztuki, przez krytykę ceniony jako wielki aktor nietracący czasu na role mało znaczące.

Pierwszym sygnałem, który wysłała założona przez niego i reżysera Jacka Orłowskiego Fundacja „teatr / studio / łódź”, było wznowienie półtora tygodnia temu w odświeżonej formie głośnego w kraju, nagradzanego też w USA monodramu „Seks, prochy i rock and roll”. W sobotę 24 października Fundacja zainauguruje działalność premierą „Prób” Bogusława Schaeffera, jedną z czołowych sztuk jego „teatru muzycznego”. Zacznie tym samym realizować cele, ku jakim jest powołana.

- W obsadzie „Prób” znajdą się młodzi ludzie, którzy studiowali w Szkole Filmowej, gdy pan Bronisław i ja byliśmy opiekunami roku - mówi Jacek Orłowski, reżyser, wykładowca szkół teatralnych w Łodzi i Krakowie - Dziś możemy sobie pozwolić, by przez rok, nie patrząc na zyski, podjąć się pracy dla idei i zaproponować młodym wsparcie.

Dla tandemu Orłowski-Wrocławski (mającego w dorobku dwanaście wspólnych przedstawień) fundacja jest szansą na zdziałanie czegoś poza ramami instytucjonalnymi. Ma ona też przedłużyć współpracę z twórczą młodzieżą, gdy ta kończy studia, i pedagogiczną pasję jej założycieli.

„Próby”, będące pełną humoru zabawą materią teatru, stawiają też poważne pytania na temat sztuki i artysty, ich miejsca w świecie. Schaeffer napisał je dla aktora i reżysera Mikołaja Grabowskiego (związanego niegdyś z łódzkimi scenami), jednego ze swych „aktorów instrumentalnych”, i tekst będzie teraz wystawiony według jego układu. Docelowo w obsadzie ma być około dziesięciu aktorów, wymieniających się cyklicznie i rozwijających przez to ideę improwizacji. W obsadzie premierowej są: Wacław Mikłaszewski, wykładowca „filmówki” i zdobywca Grand Prix na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu; związana z Teatrem Komedia, ale też grywająca w serialach Monika Mielnik (wymiennie z Mileną Staszuk, aktorką Teatru Powszechnego w Radomiu); Anna Cichy-Fatyga; Bartosz Szpak (także autor muzyki, oprawy graficznej); Bartosz Buława, za chwilę absolwent krakowskiej PWST (wymiennie z Jakubem Kryształem, także z radomskiego „Powszechnego”).

W większości to jedna z obsad uczelnianego egzaminu z przedmiotu Rola, uzupełniona o nowe osoby. Fundacja skupia ich wokół siebie coraz więcej. Za promocję odpowiada Jakub Kopania, student produkcji filmowej, który wspiera też w konsultacji prawnej. Ponadto: Greg Noo-Wak, wieloletni fotograf Teatru im. Jaracza; student scenopisarstwa Adam Chyliński; studentka organizacji produkcji filmowej Ludmiła Kierczak; reżyser światła Mateusz Kamiński z FT Design. Pomaga też inny pedagog „filmówki”, Marcin Brzozowski, założyciel Teatru Szwalnia, w którym toczą się próby do „Prób”.

- Teatr ziszcza się, gdy między aktorem a widzem nawiązuje się nić relacji i zrozumienia. Sądzę, że scena to nie miejsce na filozoficzny dyskurs i tym podobne formy. Przekonałem się o tym jako wykształcony filozof i sam musiałem ograniczać - wykłada swoje credo Jacek Orłowski.

Jego teatr powstaje przez świadomą redukcję zbędnych, rozpraszających elementów scenicznej materii. Tak było w tryptyku monodramów Erica Bogosiana, „Przypadku Iwana Iljicza” na kanwie opowiadania Lwa Tołstoja (jak mówi Bronisław Wrocławski, o tym jak żyć, by godnie umrzeć), „Karamazowa” według Dostojewskiego i ostatnim spektaklu w „Jaraczu”, „Boże mój!” według sztuki izraelskiej pisarki Anat Gov. Wszystkie je łączy dążenie do klarownego stawiania fundamentalnych pytań dla współczesnego człowieka.

Ku finałowi zmierza kolejna realizacja Fundacji „teatr/studio/łódź” - nagrywane w jednym z warszawskich studiów słuchowisko osadzone w Łodzi przełomu XIX i XX wieku, którego bohaterem jest tajemniczy przybysz Max Winckler. Muzykę nagrywa Bartosz Szpak, a do obsady udało się pozyskać jednego ze stołecznych nestorów aktorstwa. Jego nazwisko na razie pozostaje tajemnicą - co jest częścią prowadzonej etapami promocji w mediach społecznościowych. Kolejne anonse podgrzewają atmosferę przed sceniczną realizacją słuchowiska, które odbędzie się na scenie Teatru Powszechnego. Reżyseruje Jacek Orłowski. Będzie je też można kupić na CD. Zaś „Próby” promowane są zwiastunami warsztatów z improwizacji aktorskiej, fikcyjnym plotkarskim tabloidem „Tuzy teatru”, fundacyjną „biblioteką”, w której zamieszczane są cytaty z praktyków sztuki aktorskiej (m.in. M.A. Czechowa, L. Dodina, K. Johnstone’a) i humanistów (V.E. Frankla). Natomiast Bronisław Wrocławski wszedł w rolę... „sierotki” losującej na upublicznionym wideo zwycięzców konkursu.

Planów jest więcej. Na ich poczet przeznaczane będą m.in. wpływy z „Seksu...” (kolejny pokaz 29 października w AOIA). Planowane są też stypendia, które umożliwią zdolnej młodzieży pokonać barierę, jaką jest status materialny, i zacząć studia. Na razie Fundacja działa w warunkach „partyzanckich”: bez zewnętrznych dotacji, z wkładem finansowym jej członków. Znalazła sprzymierzeńca w dyrekcji Akademickiego Ośrodka Inicjatyw Artystycznych, na którego scenie zakotwiczyła. Tam pokazuje „Seks...” i jeśli wszystko dobrze pójdzie, wznowi też pozostałe części tryptyku: „Czołem wbijając gwoździe w podłogę” oraz „Obudź się i poczuj smak kawy”. Fundacja porozumiała się w tej sprawie z dyrekcją „Jaracza”. - AOIA to dawny Teatr 77, dlatego z miejsca czuć tu ducha teatru. Znaleźliśmy tu specjalistów na poziomie europejskim- mówi Orłowski.

W logo Fundacji znalazł się wizerunek Komancza.

- To młodzieńcza fascynacja Indianami. Znani byli z tego, że przejmowali sposoby działania od przeciwników i doskonalili je. Tak stali się mistrzami w ujeżdżaniu koni. Potrafili symulować upadek, by wrócić na ich grzbiet - mówi Orłowski. - My nie wiemy jak szybko uda się rozkręcić Fundację, ale jesteśmy przygotowani na długą, 12-rundową walkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki