Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Temat na pierwszą stronę" - polska premiera nowej powieści Umberto Eco

Łukasz Kaczyński
5 maja będzie mieć polską premierę nowa powieść Umberto Eco - "Temat na pierwszą stronę"

Umberto Eco to od lat najpopularniejszy współcześnie żyjący włoski pisarz. Pisarz-intelektualista, pisarz-erudyta, eseista, semiotyk, znawca sztuki i kultury średniowiecza, baczny obserwator życia społecznego i kultury popularnej. Z tej ostatniej czerpie wątki i schematy dla swych powieści, czego najlepszym dowodem był jego prozatorski debiut, "Imię róży". Tłem dla iście detektywistycznego śledztwa wokół zgonów w średniowiecznym opactwie były tam losy rzekomo zaginionego rozdziału "Poetyki" Arystotelesa poświęconego komedii. Sugestia, że odnalezienie rękopisu może zmienić kształt europejskiej kultury była zaproszeniem do refleksji nad jej stanem i dominantami.

Schemat fabularny jak z political fiction i przedmiot rozważań powracają w nowej powieści Eco, "Temacie na pierwszą stronę" (org. "Numero zero"), którą w przekładzie Krzysztofa Żaboklickiego wydaje Oficyna Literacka Noir Sur Blanc. Oficjalna premiera odbędzie się 6 maja. Polskie tłumaczenie tytułu chce podjąć grę z jednym z tematów powieści (zagubienie misji mediów, sprowadzenie ich do roli przedsiębiorstw dostarczającego szybko przemijających "treści"), oryginał kieruje uwagę na bohatera. To niejaki Colonna, blisko 50-latek mający się za życiowego nieudacznika. Humanista - bardziej z zawodowych wyborów niż z wykształcenia. Imał się różnych zajęć - od tłumacza literatury po ghostwritera. Sukcesów na koncie: zero. Szansą jest propozycja opisania w książce przygotowań do wydania pierwszego numeru nowego dziennika. Aby było mu łatwiej zleceniodawca, działający dla tajemniczego wpływowego człowieka, taką redakcję zakłada.

Dziennikarze mają przygotować 12 numerów zerowych "Jutra", dowolnie datowanych. W międzyczasie przechodzą szkolenie z posługiwania się językowymi schematami i takiego pisania nieprawdy, by pomówiony, który chce się bronić jeszcze bardziej się pogrążał. Colonna zaczyna rozumieć, że od wydania gazety ważniejszy jest niepokój, jaki może budzić nowa, pracująca nad czymś gazeta. Daje to tajemniczemu wydawcy możliwość wywierania wpływu na politykę. A więc blef. I spisek do tego. Tak się składa, że jeden z dziennikarzy okazuje się fanem teorii spiskowych. Bada tajemnicę śmierci sobowtóra Mussoliniego i powiązania z rządem oraz z CIA tajemniczej organizacji Gladio. Łączy przy tym fakty tak odległe, że trudno mieć go za poważnego. Do chwili.

Do piętrowych wywodów w powieściach Eco zdążył już chyba przyzwyczaić. Tu też wikła ścieżki, mnoży tropy, podstawia pod nos lustrzane odbicie rzeczywistości, pytając na ile jest prawdziwe. Powiedzieć jednak, że tworzy satyrę na media, to nic nie powiedzieć. Pisząc o procesach z przeszłości mówi przecież wyraźnie o czasach nam współczesnych. Pokazuje jakim mirażem są "fakty", z których społeczeństwa tworzą obraz rzeczywistości. Że ślizgają się po ich powierzchni, bo dogrzebanie się tzw. prawdy wymagałoby szaleństwa kolekcjonowania, zestawiania i porównywanie rosnącej ilości informacji. Brzmi to banalnie, ale tę optykę "Temat..." stara się zmienić. A to przywilej tylko dużej literatury.

24 maja Eco odbierze tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki